Rolnik z gminy Chełm zauważył leżącego na polu drapieżnego ptaka. Okazało się, że znaleziony drapieżnik, to orlik krzykliwy. Rannym i wycieńczonym ptakiem zajęli się przyrodnicy.
– Ptak ma wyrwaną cześć skrzydła – mówi Robert Wróblewski, starszy strażnik parków krajobrazowych z chełmskiego oddziału Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych w Lublinie. – Prawdopodobnie nie będzie już w stanie latać. Dlatego dobrze, że został w porę znaleziony. Sam na pewno nie byłby w stanie przeżyć.
Orliki to rzadkie ptaki pozostające pod ochroną gatunkową. Zimą w Polsce nie są spotykane, ponieważ już w październiku odlatują do Afryki. Znaleziony w okolicach miejscowości Gotówka orlik nie odleciał. – Możliwe, że był gdzieś przetrzymywany – mówi Wróblewski.
Teraz rannym ptakiem zajmują się przyrodnicy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Jeśli okaże się, że orlik nie będzie latał, prawdopodobnie trafi do któregoś z ogrodów zoologicznych. (SAD)