Żadnych rewolucji w nowym roku. Podobnie, jak przez ostatnie lata, schroniskiem dla bezdomnych zwierząt w naszym mieście będzie zajmowała się firma Bla-Mir. Innych chętnych nie było.
– Z naszego punktu widzenia lepiej jest, jeśli zgłosi się więcej oferentów, bo mamy wybór – mówi Henryk Gołębiowski, dyrektor miejskiego wydziału infrastruktury komunalnej. – Niestety, zgłosił się tylko jeden chętny.
Czy termin był za krótki? – Myślę, że był wystarczający, a na pewno zgodny z przepisami. Mało tego. Zmieniliśmy tym razem warunki przetargu w taki sposób, aby mogły do niego stanąć także firmy, które nie mają doświadczenia w prowadzeniu schroniska. Szkoda, ze nikt z tej furtki nie skorzystał.
Miasto przeznaczyło w tym roku na utrzymanie schroniska i wyłapywanie zwierząt 190 tys. zł. Jedynym kryterium oceny ofert była najniższa cena. Mirosław Blacha z firmy Bla-Mir zaproponował łącznie na oba zadania 187 920 zł. Konkurencji, jak już wspomnieliśmy, nie miał.
Jak tłumaczy Gołębiowski, nie znaczy to jednak, że właśnie tyle dostanie. – Kwota była wyliczana w oparciu o maksymalne obłożenie schroniska (100 psów) i założenie, że średnio na miesiąc odławianych będzie około 13 psów. Jeśli te liczby będą mniejsze, pieniądze też.
Jak mówi sam Blacha, nie planuje w tym roku w schronisku większych zmian. Poza tą może, że obiekt wzbogaci się o 14 nowych boksów dla zwierząt. Pieniądze na ich budowę dało miasto.
– Podobnie jak w poprzednich latach zachęcamy też mieszkańców do adopcji bezdomnych psów – mówi administrator. – Adopcja jest bezpłatna, a jeśli ktoś zdecyduje się wziąć od nas suczkę, gwarantujemy, że będzie ona wysterylizowana. Liczymy, że w tym roku nie zabraknie chętnych, którzy zdecydują się na zaopiekowanie psem ze schroniska.
Choć administrator schroniska się nie zmienił, to jednak pewne zmiany związane z funkcjonowaniem placówki zostaną wprowadzone. – Uszczegółowiliśmy w znacznym stopniu obowiązki administratora – mówi Gołębiowski. – Może się on też spodziewać częstszych kontroli z urzędu. Przynajmniej raz w miesiącu.
Te decyzje to skutek naszych obserwacji i sygnałów, jakie dostawaliśmy od mieszkańców. Zależy nam zarówno na rozsądnym wydawaniu publicznych pieniędzy, jak i dobru zwierząt. Dlatego, jeśli ktoś będzie miał uwagi, co do funkcjonowania schroniska lub jego pracowników prosimy, aby nas o nich informował.