Przemoc w Internecie to temat równie ważny, jak przemoc w szkole.
- Od początku roku przybliżamy młodzieży dobre i złe strony Internetu - mówi Mirosława Dromlewska, opiekun Szkolnego Centrum Informacji Multimedialnej. - Podsumowaniem naszych działań była przygotowana przez uczniów inscenizacja, podczas której stworzyli własną Netykietę.
Zdaniem autorów, korzystając z sieci trzeba być m.in. kulturalnym i odpowiedzialnym za swoje słowa. Nie można kraść cudzych pomysłów, ani rozsyłać wirusów. Uczniom bardzo spodobały się przygotowane przez ich kolegów scenki rodzajowe m.in. z udziałem Sieciuchów i Sieciaków. Ci pierwsi, to stwory, które nakłaniają do złych zachowań w sieci. Ich przeciwieństwem są Sieciaki.
- To było naprawdę pouczające - mówi Andrzej Wójcik, uczeń drugiej klasy. - Mimo że w domu nie mam dostępu do Internetu, w szkole bardzo często z niego korzystam. Wcześniej w ogóle nie myślałem o zagrożeniach, jakie można napotkać serfując w sieci. Teraz wiem, że każdy z nas można paść ofiarą Sieciucha.
Andrzejowi najbardziej zapadł w pamięć film, przedstawiający z pozoru niewinne zachowanie jego rówieśników. - Dwóch chłopaków nagrało filmik przedstawiający ich koleżankę z klasy - opowiada. - Później umieścili go w sieci i napisali kilka szykanujących ją komentarzy. Dziewczyna się załamała i o mało nie popełniła samobójstwa. Przecież takie sytuacje spotykamy na co dzień - dodaje.
Na temat bezpiecznego korzystania z Internetu nauczyciele rozmawiali także z rodzicami. Namawiali, aby dorośli zwracali uwagę na to, ile czasu ich dzieci spędzają przy komputerze oraz kontrolowali, po jakich stronach buszują. - Ważne jest i to, by obserwować swoje dziecko, jak reaguje na brak dostępu do Internetu, czy awarię sprzętu - dodaje Dromlewska. - W porę zauważone nietypowe reakcje i szybka interwencja mogą uchronić dziecko przed uzależnieniem.
.