Archeolodzy zlokalizowali "Himmelfahrt-Strasse”, czyli drogę do nieba oraz znaleźli wiele przedmiotów, jakie mieli ze sobą więzieni w obozie Żydzi, także dokumenty 6-letniej dziewczynki, jednej z ofiar Niemców - pisze dzisiejszy "Super Tydzień Chełmski"
Badacze znaleźli natomiast tzw. "drogę do nieba" czyli trasę prowadzącą od obozu nr II do komór gazowych. - Ta droga była kręgosłupem całego obozu - mówi Mazurek. Miała 250 metrów i była bardzo kręta - tak żeby więźniowie nie widzieli, co ich czeka na jej końcu.
Niezwykły przedmiot archeolodzy znaleźli między rampą a obecnym budynkiem muzeum. To aluminiowa płytka z wyrytym imieniem i nazwiskiem holenderskiej dziewczynki ("Lea Judith de la Penha"). Urodziła się w Amsterdamie w 1937 r. Zginęła mając 6 lat.
- Uważam, że to historyczne znalezisko, bo to jedyna potwierdzona osoba z listy liczącej kilkadziesiąt tysięcy nazwisk tych, którzy ponieśli śmierć w obozie. Jej rodzinę prawdopodobnie odnaleziono w Portugalii. Być może zechcą przyjechać nawet tutaj, aby jakoś upamiętnić miejsce spoczynku Judith - tłumaczy Mazurek.