Sędziwa mieszkanka Chełma miała w niedalekim Strachosławiu kurnik. Sąsiedzi ze wsi powiadomili ją telefonicznie, ze kury zniknęły. Rozżalona 83-latka wezwała na pomoc policję.
Chełmianka codziennie podróżowała do Strachosławia, aby nakarmić swoje stadko. Tymczasem rabuś nie tylko ją okradł, ale też zburzył ustalony porządek dni. Policjanci jeszcze szukają złodzieja.