Wykład o przemocy nie trafi do uczniów. Żeby do nich dotrzeć, trzeba czasem zagrać na emocjach, nawet wstrząsnąć. Z takiego założenia wychodzą pedagodzy i uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie.
- To nie jest tak, że na problem przemocy zwróciliśmy uwagę dopiero teraz, kiedy mówią o nim wszyscy - mówi Wiesława Bielak, pedagog z I LO. - Dla nas to nie jest żadna nowość. Dlatego uczestnictwo w Kampanii "Szkoła bez przemocy” jest swojego rodzaju kontynuacją tego,
co robiliśmy do tej pory.
Wyniki przeprowadzonej w szkole ankiety wskazują, że większość licealistów w szkolnych murach czuje się bezpiecznie. Problem pojawia się poza nimi. - W szkole czuję się bezpiecznie, gorzej, kiedy wychodzę z lekcji - mówi drugoklasista Łukasz. - Wiadomo że nie jest to najbezpieczniejsza okolica. Bywa że uczniowie, szczególnie młodsi są nagabywani przez grupy wyrostków.
Łukasz przyznaje, że sam nigdy nie padł ofiarą przemocy, ale zdarzyło mu się widzieć takie sytuacje.
- Chcielibyśmy, aby nasi uczniowie nie byli obojętni wobec złych zachowań. Nie tylko nie byli ich sprawcami, ale także reagowali, gdy komuś innemu dzieje się krzywda - mówi Bielak. - Ważną sprawą jest także wyczulenie młodzieży na to, w jaki sposób nie stać się ofiarą przemocy. Temu mają służyć m.in. planowane na najbliższy miesiąc zajęcia z samoobrony i spotkanie z prokuratorem.
Wszystkie zajęcia organizowane w ramach kampanii wymyślili sami uczniowie. Angażują one poza młodzieżą także nauczycieli i rodziców. Do tych ostatnich właśnie adresowana była inscenizacja "Szukaj porozumienia ze swoim dzieckiem”, jaką przygotowali w ubiegłym tygodniu drugoklasiści. Proste, ale dobitne ,hasła wypowiadane na tle muzyki choćby "Porozmawiaj ze mną” mówiły m.in. o tym, czego brakuje młodzieży w relacji z rodzicami. Okazało się, że takie słowa łatwiej wpisać w tekst spektaklu niż powiedzieć rodzicom wprost. A w takiej czy innej formie wypowiedzieć je warto. Bo jak mówią specjaliści, brak porozumienia w rodzinie często ma swoje następstwa w postaci agresji poza domem, czy szukania ucieczki w nałogach.
- Szukamy różnych form. Wykład czy pogadanka w tym przypadku się nie sprawdza - mówi Bielak. - Dlatego prowadzimy zajęcia sportowe, akcję informacyjną. W planach mamy jeszcze dużo propozycji. Również takich wykraczających poza szkolne mury. Chcemy m.in. zorganizować koncert, debatę o bezpieczeństwie i lekcję wychowawczą na antenie radia.