Właściciele domków letniskowych w Grabniaku (gm. Urszulin) są oburzeni. Do tej pory za wywóz śmieci płacili rocznie 60 zł. Tymczasem po zmianie firmy ta kwota urosła do 144 zł. Uważają, że to zdzierstwo i w proteście nie podpisują umów.
Przez długi czas wywozem śmieci w gminie zajmował się prywatny przedsiębiorca. Obecnie to zadanie należy do Gminnego Zakładu Usług Komunalnych. Inne firmy wycofały się z urszulińskiego rynku, bo podyktowane przez gminny samorząd nawet górne ceny śmieciowych usług, wydały im się za niskie.
– Przyznaję, że i ja nie byłem szczególnie zainteresowany wywozem śmieci, ale przecież jako jednostka gminna nie mogliśmy odmówić – mówi Wiesław Samojło, prezes GZUK. – A dlaczego w tym roku podyktowaliśmy wyższe ceny? Wiąże się to z likwidacją gminnych wysypisk. Teraz śmieci musimy wozić aż do Starej Wsi, bądź Srebrzyszcza. Nie dość więc, że drastycznie zwiększyły się koszty transportu, to jeszcze przyszło nam płacić za oddanie każdego kilograma naszych śmieci.
Samojło podczas kolejnych spotkań z właścicielami domków proponował im indywidualny odbiór śmieci. Wtedy płaciliby za standardowy worek 12 zł, lub za 240-litrowy pojemnik 15 zł. Ci jednak stanowczo się nie zgodzili.
– Nie wyobrażam sobie, abym przez dwa tygodnie, bo taka miałaby być częstotliwość odbioru śmieci, trzymał worek z odpadkami – mówi Sienkiewicz. – Przecież psy i koty rozniosłyby mi je po całej działce. A na dodatek to ja musiałbym się dostosowywać do przewoźnika, chociażby przyjeżdżając z Lublina do Grabniaka tylko po to, aby wyznaczonego dnia wystawić worki i zapłacić za ich odbiór.
Zaskoczeni nowymi opłatami są także mieszkańcy. – Jeśli do niedawna za worek śmieci płaciłam 4 zł, to teraz 12 – mówi mieszkanka Wereszczyna. – Mało tego, śmieci selekcjonowane oddawałam za darmo. Niestety, to już się skończyło. Za worek mam zapłacić tyle samo bez względu na to, co się w nim znajduje.
– Nawet selekcjonowane śmieci w zakładzie przetwarzania odpadów i tak są puszczane na linię, gdzie ponownie są przebierane – wyjaśnia prezes. – Choćbym wiózł do takiego zakładu na przykład same plastikowe pety, to zostaną one tam przyjęte jako zwykłe śmieci. Stąd taka sama cena.