Trzech włodawskich kupców zastało swoje sklepy splądrowane, a kolejnych dwóch zauważyło ślady, świadczące o tym, że do ich sklepów ktoś próbował się włamać.
- W jego mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli część łupów oraz łapkę ślusarska, którą posługiwał się w czasie włamań - mówi Bożena Chomiczewska z włodawskiej policji. - Okazało się, że fanty pochodziły również z wcześniejszych kradzieży, dokonanych na przykład w podwłodawskim Orchówku.
Krzysztof F. upatrzył sobie sklepy spożywcze, z używaną odzieżą i butami. Kradł ubrania, konserwy, papierosy, piwo i gotówkę. Wyrządził szkody na co najmniej 2,3 tys. zł. Przyznał się do kradzieży.
Policjanci jeszcze ustalają listę przestępstw, z którymi mógł mieć do czynienia. Za dotychczas przypisywane mu kradzieże z włamaniami grozi mu kara do 10 lat więzienia.
(bar)