Stanisław M. – wójt Dorohuska – został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wczoraj prokuratura postawiła mu zarzut wzięcia 30 tys. zł łapówki w zamian za umożliwienie kupna atrakcyjnej działki. Wystąpiła z wnioskiem o areszt.
Według ustaleń prokuratury, wójt zażądał łapówki w czerwcu ubiegłego roku. Działkę, która miała zostać wystawiona na sprzedaż, była dzierżawiona przez małżeństwo z terenu gminy. Prowadzili na niej działalność gospodarczą. Handlowali meblami. Im właśnie wójt zaproponował umożliwienie sprzedaży działki przez gminę w zamian za łapówkę. Żądał od nich 50 tys. zł. Małżeństwo wpłaciło na konto jednej z parafii całą kwotę. Następnie parafia kupiła drzwi i okna za 30 tys. zł, które zostały zamontowane w willi wójta. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że reszta pieniędzy pozostała na koncie parafii.
Małżonkowie wygrali przetarg. Kwota, jaką zapłacili za działkę nie satysfakcjonowała ich. Dlatego zdecydowali się o fakcie wręczenia łapówki poinformować ABW.
Wójt miał już zatargi z prawem. Przed Sądem Rejonowym w Chełmie toczy się rozprawa dotycząca nielegalnej wycinki 235 drzew rosnących na gruntach Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Państwo straciło w ten sposób 21,5 tys. zł. Druga ze spraw dotyczy naruszenia zasad gospodarowania majątkiem skarbu państwa. Zarząd gminy, na czele którego stoi wójt, sprzedawał działki po zaniżonych cenach. Kupował je m.in. Stanisław M. oraz radni wchodzący w skład komisji przetargowej. W obu sprawach wójt nie przyznaje się do zarzutów.
W przyjęcie łapówki nie wierzą współpracownicy wójta. – To zarzuty pozbawione sensu – mówi jeden z kierowników gminnego referatu. – Jestem przekonany, że to tylko pomówienia. Wójt zarabia na tyle dużo, że nie wierzę, by połakomił się na parę groszy.
Zatrzymanie wójta było dużym zaskoczeniem dla Waldemara Laski, przewodniczącego Rady Gminy. – Poczekajmy na rozstrzygnięcie całej sprawy – mówi. – Nie nam osądzać jego winę.
Wójtowi grozi do 8 lat więzienia.