Wwojewoda wołyński Wołodymir Bondar życzyłby sobie, by jedna z chełmskich ulic nosiła imię Mychajła Hruszewskiego, pierwszego prezydenta Ukrainy,
Wczoraj gospodarze Chełma dowiedzieli się o tych oczekiwaniach z "Gazety Wyborczej”.
Wojewoda Bondar spodziewa się także poparcia dla ukraińskiej inicjatywy umieszczenia w Chełmie tablic pamiątkowych, poświęconych żyjącemu w latach 1201-1264 Danile oraz metropolicie Iłarionowi, czyli Iwanowi Ohijenko, który w okresie hitlerowskiej okupacji kierował chełmską parafią prawosławną. Hruszewski, który podobnie jak Ohijenko, był wybitnym ukraińskim historykiem, swoją tablicę w Chełmie już ma.
- W przypadku metropolity Iłariona jestem przekonany, że nie jest to postać, którą z narodowego punktu widzenia powinniśmy u siebie gloryfikować - mówi Jan Paszkiewicz, chełmski historyk i regionalista. - Jego postać kojarzy mi się z faworyzowaniem przez okupanta społeczności ukraińskiej kosztem Polaków.
Paszkiewicz podpowiada, że bardziej odpowiednim kandydatem na patrona chełmskiej ulicy mógłby być chociażby ataman Semen Petlura. Tym bardziej że w grodzie nad Uherką w czasie okupacji mieszkał jego brat.
Teresa Wolik-Dubaj, rzecznik prasowy prezydenta Chełma zapewnia, że Agata Fisz do tej pory nie otrzymała żadnej informacji w sprawie inicjatywy wojewody wołyńskiego. Przyznaje natomiast, że do urzędu trafił już wniosek Towarzystwa Ukraińskiego, poparty przez konsula generalnego Ukrainy w Lublinie, w sprawie nadania chełmskim ulicom imion księcia Daniły i Mychajła Hruszewskiego. Wniosek ten nie został jeszcze zaopiniowany.
- Władna zmienić bądź nadać nazwę ulicy jest jedynie Rada Miasta - mówi Wolik-Dubaj. - Czyni to dopiero po zaopiniowaniu wniosku w takiej sprawie przez specjalnie w tym celu powołaną komisję, w skład której wchodzą także regionaliści. Swoje zdanie musi wyrazić także zainteresowana Rada Osiedla. (bar)