Oszczędzamy na zakupach opału. Zamiast tony węgla mieszkańcy miast kupują po kilkadziesiąt kilogramów. Na wsi jest lepiej. Tańszy opał zapewnia las.
- Coraz przychodzą do mnie kobiety z prośbą o chociaż siatkę węgla - opowiada Mielniczenko. - Skarżą się, że nie mają na czym ugotować dzieciom obiadu, czy chociaż na chwilę ogrzać mieszkania. Trudno im odmówić...
W lepszej sytuacji są mieszkańcy wsi. Jerzy Korneć z Wereszczyna niemal przez całą późną jesień jeździł do lasu. W ramach czyszczenia lasu składał tam gałęzie w stosy. W zamian kupował opał tańszy o koszty jego pracy, w zależności od gatunku w cenie od ponad ośmiu do ponad dziesięciu złotych za metr sześcienny. W ten sposób zgromadził drewno na całą zimę.
Okazją do taniego zaopatrzenia się w drewno były też masowe wycinki topoli wzdłuż dróg wojewódzkich i powiatowych. W ubiegłym roku tylko na terenie powiatu chełmskiego "pod topór” przeznaczono 2,5 tys. topoli. Zarząd Dróg Powiatowych za darmo wydawał zainteresowanym rolnikom zgodę na wycinki. W tym roku, po zmianie przepisów, zainteresowani za pozyskanie jednego drzewa muszą już zapłacić 30 zł. W związku z tym podań w tej sprawie jest znacznie mniej niż przed rokiem. •