Trzech mieszkańców Lublina odpowie za kradzież paliwa. Na stacji we Włodawie nalali benzynę do bańki, wrzucili ją do samochodu i uciekli. Dogonił ich jednak patrol policji.
– Policjanci, patrolując okolice miejsca zdarzenia zauważyli osobową alfę romeo. Jej kierowca na widok radiowozu bez włączonych świateł zaczął z dużą prędkością oddalać się w kierunku Chełma – mówi Daniel Eustrat, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. – Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali uciekających. Okazało się, że to trzej mieszkańcy Lublina.
W bagażniku samochodu policjanci znaleźli bańkę z paliwem. Mężczyźni nie potrafili wyjaśnić, skąd się tam wzięła. Szybko okazało się, że paliwo pochodzi z kradzieży. Dwóch 18-latków przyznało się do winy. Jeden z nich, w asyście policjantów wrócił na stację i zapłacił za skradzione paliwo.
Podczas kontroli okazało się również, że 24-letni kierowca alfy nie ma prawa jazdy i polisy OC. W rezultacie samochód trafił na policyjny parking.