Najlepsze zabezpieczenia nie uchronią supermarketów przed kradzieżami. Zgodnie potwierdzają ten fakt pracownicy tych dużych sklepów w Chełmie. Kradną wszyscy, bez względu na wiek, płeć i pozycję społeczną.
- To nie oddaje skali zjawiska - mówi Jadwiga Horbaczewska, zastępca kierownika. - Pełny obraz strat widoczny jest dopiero przy inwentaryzacji.
Zdaniem Krzysztofa Karpińskiego z ''Lidera'', ta drobiazgowa kontrola nie pozwala jednoznacznie określić, czy towar został skradziony przez klienta, czy też uległ uszkodzeniu. Potwierdza jednak, że kradzieże to zjawisko nagminne.
- Kiedyś przyłapaliśmy staruszka, który ukradł pastę do butów - mówi. - Bardzo prosił, aby nie powiadamiać policji, tłumaczył się biedą, itd. Poskutkowało. Następnego dnia przyszedł znowu i ukradł czekoladę.
Najczęściej w supermarketach wyparowują z półek markowe kosmetyki. No, może nie dosłownie, bo zostają po nich puste opakowania. Znika pachnąca zawartość. Ochroniarze w ''Max-ie'' są wyczuleni na przedłużającą się obecność nastolatek w okolicach półek z dezodorantami, wodami toaletowymi, kremami. Przyłapana na gorącym uczynku 15-latka nawet nie próbowała się tłumaczyć lub choćby zawstydzić. Tłumaczyła się więc przed policją. Przez pewien czas ochrona w tym sklepie pracowała od godz. 8. Okazało się, że między godz. 6 a 8 właśnie ginie najwięcej kosmetyków. Nagła zmiana godzin pracy ochroniarzy ukróciła na trochę złodziejski proceder. Najwięcej towaru w ogóle natomiast ginie zimą. Wówczas jest gdzie schować konserwę, chleb, proszek do prania, czy inne zakupy. Niektórzy w wewnętrzne poły długich płaszczy mają wszyte specjalne kieszenie, w których ukrywają zdobycz. Takie postacie mogą liczyć na obserwację i kontrolę.
Na złodziei wyczulony jest także personel. Czy z obawy przed posądzeniem o wynoszenie towaru?
- Wykluczam taką możliwość - mówi J. Horbaczewska. - Nasi pracownicy są kontrolowani przed rozpoczęciem pracy, po jej zakończeniu, przed i po drugim śniadaniu. Pracownicy nie mogą mieć przy sobie gotówki, kontrola wewnętrzna jest bardzo rygorystycznie egzekwowania.
Nie sposób natomiast upilnować dzieci, które śmiało zajadają się cukierkami i innymi łakociami. Gorzej, gdy tak zachowują się maluchy znajdujące się pod opieką rodziców. Przykładów nie brakuje. - Tak było, jest i będzie - mówi o sklepowym złodziejstwie J. Horbaczewska. - Dbając o drobiazgową kontrolę trzeba to wkalkulować w koszty funkcjonowania sklepu. .Bożena Czyż
Chmielakowe targowanie
Rada Miejska w Krasnymstawie ustaliła opłaty dla handlowców
Podczas tegorocznych ''Chmielaków'', które odbędą się w dniach 14-16 września, będzie więcej miejsc dla handlowców. Za trzy dni sprzedaży piwa oraz innych artykułów z pojazdów, przyczep i stoisk w centrum miasta, czyli w rejonie ulic: Zaułek Nadrzeczny, Matysiaka, Browarnej, Mostowej, Poniatowskiego, trzeba będzie zapłacić 850 zł. Taniej, bo 730 zł, będzie kosztowało miejsce w drugiej strefie, czyli na pozostałych ulicach z wyłączeniem placu 3 Maja. Za jeden dzień wysokość opłaty targowej ma wynosić 430 zł.
Za prowadzenie działalności handlowej na targowisku przy ul. Kościuszki 15 dzienna opłata będzie pobierana zgodnie z cennikiem tam obowiązującym. Radni ustalili, że w czasie trwania ''Chmielaków'' z opłat zwolnieni mają być twórcy ludowi.