Zalew w Żółtańcach k. Chełma miał być atrakcją turystyczną. I jest. Ale turystów odstraszają kąpiące się psy oraz młodzież racząca się co rusz alkoholem.
Pani Anna z Chełma nie będzie mile wspominać wypoczynku w tym miejscu. – Przyszło mi kąpać się wśród psów, a wszędzie wokół było pełno ludzi pijących alkohol. I to nie tylko młodzież – napisała na jednym z portali internetowych.
Kobieta zwróciła uwagę ratownikom, że ludzie wchodzą do wody ze swoimi psami. Usłyszała, że to dozwolone, gdyż działo się to w miejscu przez nich nie strzeżonym. Teoretycznie nikt nie powinien się tam kąpać.
– Ratownik miał rację, gdyż rzeczywiście kąpielisko w Żółtańcach zostało wyznaczone jedynie między drugim i trzecim pomostem od strony miasta – mówi Julian Góra z nadzorującego zalew Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Gminy Chełm. – A jeśli chodzi o picie alkoholu na plaży, to rzeczywiście mamy z tym same problemy.
On sam zwrócił niedawno uwagę grupie podchmielonych i przeklinających młodych mężczyzn. Zareagowali agresją, grożąc, że wrzucą go do wody.
W Żółtańcach tamtejszy zbiornik codziennie dozoruje pracownik gminy. Wielokrotnie wzywał już na pomoc policję. Przyjeżdżało nawet po kilkunastu funkcjonariuszy, aby stawić czoła barczystym mężczyznom o ogolonych głowach.
– Myślę, że z czasem będziemy mieli coraz mniej podobnych problemów – dodaje Góra. – Przecież to kąpielisko urządziliśmy po to, aby ludzie w cywilizowany sposób mogli się nim cieszyć. Zostało to docenione, o czym świadczy coraz większa liczba osób rozkładających koce na naszej plaży.
Zbiornik w Żółtańcach z roku na rok zmienia się. Przed tym sezonem rozbudowano tam pomosty i urządzono siłownię pod chmurką. Tym miejscem zainteresowali się już także prywatni przedsiębiorcy oferujący sprzęt wodny. Tymczasem władze Chełma w ciągu ostatniej dekady nie uczyniły nic, aby zagospodarować Glinianki.
– Był pomysł na zagospodarowanie Glinianek w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego – mówi Rolad Kurczewicz, pełnomocnik prezydenta miasta. – Zainteresowany tym przedsiębiorca w końcu jednak nie złożył swojej oferty. Na to zadanie trzeba wydać kilka milionów złotych, których miasto nie ma. Bez zewnętrznego wsparcia się nie obędzie. Dlatego czekamy na ogłoszenie naboru projektów w ramach unijnego dofinansowania.
Gotowa koncepcja projektowa obejmuje przede wszystkim połączenie dwóch akwenów składających się na Glinianki. Przy tak powiększonym lustrze wody specjalną atrakcją mogłoby być tam korzystanie ze sprzętu wodnego.