W sobotę w Kraśniku zaczyna się festiwal „Śladami Singera”. To jedno z dwunastu miast w naszym województwie gdzie przyjadą artyści m.in. z Izraela, Szwajcarii, Gambii, Ukrainy i Polski. Będzie okazja, aby zobaczyć cyrk, tańce, fire-show i posłuchać muzyki na żywo. Finał w Lublinie podczas Carnavalu Sztukmistrzów.
– Moim marzeniem było, aby stworzyć jakieś kulturalne przedsięwzięcie związane z postacią Izaaka Baszewisa Singera – mówił Witold Dąbrowski, dyrektor festiwalu. – Dzięki niemu nazwy wielu miast stały się powszechnie znane na całym świecie, takie jak chociażby Chełm, Kraśnik, Biłgoraj czy Tyszowce. Kilkanaście lat temu grupa młodych ludzi związanych z Bramą Grodzką, która się nazywała Akademia Obywatelska, wyruszyła w podróż odwiedzając miasta, miasteczka opisywane przez Singera. Od 2011 roku odbywa się co roku festiwal nazwany „Śladami Singera”. Wtedy byliśmy w Tyszowcach, Biłgoraju, Szczebrzeszynie, Józefowie i Lublinie. Miałem marzenie, aby kolejne miasta dołączały z czasem do grona goszczących to wydarzenie – wspomina Dąbrowski i dodaje, że w tym roku festiwal wyjątkowo nie odwiedzi Chełma.
Bohaterowie opowieści Singera to przede wszystkim Żydzi. Festiwal jest organizowany dla upamiętnienia miejsc związanych z pisarzem a szczególnie dziedzictwa kultury żydowskiej.
– Chcemy przypominać o konieczności pamiętania o swoim lokalnym dziedzictwie. To jest prawdziwe przesłanie tego festiwalu. Wierzę, że co roku to przesłanie realizujemy. Myślę, że dajemy dużo radości mieszkańcom miejscowości, do których zawitamy – dodaje dyrektor festiwalu, który w każdym mieście i miejscowości trwa dwa dni.
– Spektakl i instalacja są połączone. Elementem łączącym są figury zdjęć ludzi, którzy tu kiedyś mieszkali. Będą to figury, którymi będę animował – mówi Konrad Biel, aktor Teatru Andersena w Lublinie, jeden z członków festiwalowej grupy. – Festiwal jest dla mnie ogromną lekcją historii regionu. Współtworzymy coś więcej niż spektakl. Jestem mile zaskoczony tym, jak osoby z miast, które odwiedzamy już się przywiązały do festiwalu. Jak to na nowo w pewnym sensie przywraca kulturę i tożsamość tego, co zostało zapomniane, zniszczone. Dla mnie osobiście jest to istota pierwotnego teatru, który miał od początku swoich tradycji podróżowanie.
– Mój dziadek pochodził z Lublina. Jestem niezwykle szczęśliwa, że mogę być przedstawicielką Izraela w festiwalu – mówi tancerka Lital Natanzon. – Pochodzę ze Szwajcarii, ale uczyłam się także we Francji i Kanadzie. Jestem pierwszy raz w Polsce – dodaje Aude Cattin, kolejna uczestniczka, która ćwiczy na kole cyra i żongluje kapeluszami.
– Pierwszego festiwalowego dnia, czyli 13 lipca, w Kraśniku pokazujemy spektakl Teatru NN „Opowieści z Bramy”, a o godzinie 20 zaprezentujemy film „Sztukmistrz z Lublina”. Drugiego dnia od 19.30 będą pokazy umiejętności naszych artystów, a grupa Teatru NN będzie już w Bychawie. Artyści będą za nami podążać z jednodniowym opóźnieniem. 25 lipca w Lublinie podczas Carnavalu Sztukmistrzów pokażą spektakl „Przyjaciele sztukmistrza” – wylicza Dąbrowski zapraszając widzów.
Śladami Singera
Artyści odwiedzą 12 miejscowości:
13 - 14 lipca: Kraśnik
14 - 15 lipca: Bychawa
15 - 16 lipca: Kock
16 - 17 lipca: Piaski
17 - 18 lipca: Janów Lubelski
18 - 19 lipca: Szczebrzeszyn
19 - 20 lipca: Józefów
20 - 21 lipca: Biłgoraj
21 - 22 lipca: Tyszowce
22 - 23 lipca: Goraj
23 - 24 lipca: Krasnobród
25 lipca: Lublin
Występom towarzyszy bezpłatna gazetka „Sztukmistrz” przygotowana specjalnie dla każdego miejsca. Są w niej m.in. archiwalne zdjęcia i informacje o festiwalu oraz sylwetki artystów.
Szczegóły programu w każdym z miast tutaj.