W piątek o godz. 20 seans Kina Samochodowego na parkingu Areny Lublin.
– To wyjątkowy sposób oglądania filmów. Chcemy, żeby kino samochodowe stało się stałym punktem na kulturalnej mapie Lublina. Nasze miasto, jako jedyne miasto wojewódzkie nie ma Kina Samochodowego – mówi Mateusz Cieślak, jeden z organizatorów z Magazynu Motór.
Na ekranie premierowo zobaczymy dokument „Wraki Lubelszczyzny” w reżyserii Jacka Wawryszuka, opowiadający historię zapomnianych perełek motoryzacji. Wśród nich pojawi się opuszczona syrena z przebiegiem kilkuset kilometrów, przedwojenny fiat topolino odnaleziony z zawalonej szopie czy wrastające w ziemię jaguary, jakimi jeździła brytyjska królowa.
Twórca filmu nie spodziewał się, że na Lubelszczyźnie znajdzie tak wiele wyjątkowych pojazdów.
– Byłem w szoku, kiedy zacząłem kręcić ten film, bo nie wiedziałem, że tyle ich w ogóle jest. Myślałem, że skończy się na 3-4 autach, nic więcej. Na pewno każde przedstawione auto będzie miało swoją historię, którą opowiem w filmie – mówi Jacek Hawryszuk, który przyznaje, że najtrudniejszą rzeczą przy kręceniu wcale nie było znalezienie wraków – Potrafiliśmy chodzić po 2–3 tygodnie i namawiać właścicieli tych samochodów, żeby pozwolili nam je nagrać, pokazać ich historię, bo nie każdy był chętny.
Wstęp/wjazd wolny.