earMUSIC/Edel/Warner
Artysta podpisał się pod longplayem dziwną zbitką Lostboy! aka Jim Kerr, a użycie hasła Lostboy! tłumaczy tym, że tworząc nowe piosenki chciał znaleźć łączność z chłopcem, jakim był, kiedy zainteresowanie muzyką pchnęło go do założenia formacji Simple Minds, a potem eksperymentowania z różnymi gatunkami i brzmieniami.
A zatem u podstaw pierwszego solowego albumu Kerra leży sentyment do najbardziej twórczych lat jego kariery. Nic dziwnego, że to uczucie nie zaowocowało autoplagiatami ani rozrzewnieniem. Stylistycznie utwory składające się na „Lostboy! aka Jim Kerr” są twórczymi i zgrabnymi nawiązaniami do pewnych patentów znanych z różnych longplayów szkockiego bandu wzbogaconymi o rozmaite nowe elementy.
Najbardziej udanymi numerami są „She Fell in Love with Silence” i „Nail Through My Heart”, w których Kerr przywołuje klimat płyt „Real to Real Cacophony”, „Empires and Dance” i „Sister Feelings Call” z ich elektronicznymi poszukiwaniami, ale jednocześnie proponuje bardziej popowe, chwytliwe, refreny i współczesne brzmienia.