"Szukasz stylu, my mamy styl, którego szukasz/ Mamy ten styl, mamy ten funk/ Mamy ten sznyt, mamy ten dar/ Mamy też chwyt w tym refrenie zaczerpnięty od najlepszych/ Jestem Łonson, ja nazywam się Łebsztyk” - świetny tekst na powitanie. I tym skocznym numerem zapewne zaczną swój piątkowy koncert w lubelskiej Dyskotece Chonabibe! szczecińscy hiphopowcy
Owszem, dwudziestopięcioletni raper opowiada o sobie w wielu swoich tekstach, ale chwali się bardzo rzadko. Wręcz przeciwnie, woli nawijać o tym, co u niego niedomaga.
Jest doskonałym obserwatorem, ma dużą wyobraźnię i dystans do siebie. Niemal wszystko potrafi przekuć w pyszny rapowany żart. Na przykład swoje problemy z boomboksem. "Kiedyś był zdrowszy, działał świetnie/ dziś nie czyta płyt młodszych niż pięcioletnie/ ty, możesz mi wierzyć, chociaż nawet nie musisz/ ten bumbox na ich temat nic z siebie nie wydusi” - nawija w jednym z utworów z ubiegłorocznego minialbumu "Insert”.
W tytułowym numerze z tego ostatniego jak na razie swojego fonogramu Łona również zahacza o płyty. Ale już w zupełnie innym, poważniejszym kontekście. "Masz tu singel z insertem i tu drugi jest gratis/ Wiemy, że niepewnym lotem brniesz do sedna/ Wiemy, że nie trzeba błyskotek żeby cię zjednać/ Wiemy, że za muzyką samą ty byś jak w dym szedł/ Ale na wszelki wypadek masz jeszcze insert” - tak wyśmiewa pęd wydawców do dodawania do gazet rozmaitych dodatków.
Młody szczecinianin odważnie i pomysłowo rymuje o zwyczajach młodego pokolenia, które mu się nie podobają. "Ja na chlodno juz pare razy probowalem/ odnalezc sie i opanowac ten dialekt/ lecz chowam sie dalej, nie wiem jak to ogarnac mozna/ wiec mam do ciebie malutenka prosba/ badz czlowiekiem laskawym tak/ i od czasu do czasu wcisnij prawy alt” - szydzi z upraszczania pisowni i kaleczenia języka w rozmaitych elektronicznych środkach komunikacji.
Ten prestidigitator słowa rapowanego nie występował w Lublinie od pięciu lat. Nie wykonywał więc u nas nie tylko kawałków z "Insertu”, ale też ze swojego ostatniego pełnowymiarowego albumu "Absurd i nonsens!” (2007), w tym przeboju "Miej wątpliwość”.
Okazja do posłuchania starszych i nowszych numerów Adama nadarzy się w piątek w jednym z najlepszych lubelskich klubów - w Dyskotece Chonabibe! Łonie będzie oczywiście towarzyszył jego wieloletni muzyczny kompan - kompozytor i producent Webber. Na scenie przy Okopowej 5 nie zabraknie też współpracującego od dawna z raperem DJ-a Twistera.
Twister będzie również nakręcał afterparty. Przed koncertem temperaturę podkręcać będzie rezydent Dyskoteki Chonabibe! DJ DBT. A wszystko zacznie się o godz. 20.
Bilety - po 25 zł - można kupić na miejscu już od godz. 17.