Właśnie na księgarskie półki trafiła kolejna książka Agnieszki Lisak, której zainteresowanie sięgają w przeszłość. Po znakomitych "Miłośc, kobieta i małżeństwo w XIX wieku” oraz "Miłość staropolska”, przyszła kolej na rozrywki, bale, wypoczynek – na życie towarzyskie.
Właśnie – pozory. Były tym, co charakteryzowało wiele zachowań tamtych czasów szczególnie w tzw. sytuacjach towarzyskich i salonowych, gdzie panny udawały piękniejsze i bardzo posażne, młodzieńcy dobrze wychowanych i wykształconych. Matrony czuwały nad obyczajnością i plotkowały zawzięcie, gospodarze rujnowali się na bale, na które nie było ich stać. Wszystko dla zachowania pozorów.
Agnieszka Lisak zabiera nas w podróż trochę do świata pani Dulskiej, trochę do salonów opisywanych przez Prusa. Zagląda za kulisy życia, uchyla drzwi sali balowej, wyjeżdża do wód z prababkami, idzie do cyrku lub na proszoną herbatkę. Wszędzie obowiązywały surowe zasady. Czy zawsze przestrzegane? Niekoniecznie.
Jeśli dziś myślimy o balu, to na pewno jako zabawie świetnej, beztroskiej, radosnej. Kiedyś bal był targowiskiem panien i obowiązywały sztywne konwenanse.
"…w dziewiętnastym wieku spotkania panien z przedstawicielami płci niebezpiecznej bez udziału dorosłych były surowo zabronione. Wystawiano je więc pod ścianami balowych sal, niczym towar na sprzedaż, w nadziei, że w końcu ktoś podejdzie i kupi. Można je było oglądać, rozmawiać raczej zdawkowo, dotykać tylko w tańcu i oględnie…”
Niby tak dużo już wiemy o życiu towarzyskim w XIX wieku, ale Agnieszka Lisak znów udowadnia, że pozory mylą. Zdziera puder z pięknych twarzyczek i zagląda pod spódnicę. I wyłazi na wierzch wiele bardzo ciekawych, czasem śmiesznych, często zaskakujących zachowań i wydarzeń. Jest i strasznie, i śmiesznie. Świetna lektura.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl