Aleksander Makowski, jeden z najzdolniejszych oficerów PRL-owskiego wywiadu, rozpoczyna swoją opowieść pod koniec lat 90. Ze swoim przyjacielem, biznesmenem Rudolfem Skowrońskim, szefem Inter Commerce, leci do Afganistanu, by nawiązać tam współpracę w zakresie handlu bronią, szmaragdami i drukiem afgańskich pieniędzy w Polsce.
Jest przy tym zdumiony, że Ameryka nie dostrzega tego zagrożenia i nie ma z tej strony żadnego wsparcia. Makowski, w zamian na nawiązaną współpracę handlową, ma stworzyć dobry klimat do rozmów z Amerykanami. Tak zaczyna się opowieść, której istotą jest zaangażowanie polskiego wywiadu wraz z CIA w akcję schwytania Bin Ladena.
W działaniach operacyjnych, zarówno przed, jak i po 11 września 2001 r., udział brał Aleksander Makowski. Próbuje on odpowiedzieć na pytanie: czy musiało dojść do zamachu terrorystycznego? Dlaczego nie zdołano powstrzymać zbrodniczej, terrorystycznej siły, która była już wtedy doskonale znana?
Autor wyraźnie podkreśla zasługi polskiego wywiadu w Afganistanie. Dowodzi, że dzięki wiedzy i kontaktom, które także on sam posiadał można było zatrzymać Bin Ladena przed 2001 rokiem i zapobiec wrześniowej tragedii. Pokazuje niefrasobliwość i megalomanię Amerykanów, którzy zlekceważyli ważne sygnały pochodzące z polskiego wywiadu.
Nie zostawia też suchej nitki na słynnym Raporcie Macierewicza, który w sposób przeczący wszelkim zasadom bezpieczeństwa, zdekonspirował operację prowadzoną przez nasz wywiad.
Znakomita lektura, polecam wszystkim czytelnikom - nie tylko miłośnikom najnowszej historii i jej sensacyjnych wątków.