Nieokiełznana natura bohatera, nieokiełznana Rosja ze wszystkim, co wydaje się nieprawdopodobne, a tam jest możliwe, ta kiczowata Ameryka i jej milionerki, noclegi w podłych zaułkach świat w całej jego różnorodności pięknej i obrzydliwej – to sceneria jego życia -- drania, kloszarda, poety, kochanka.
A przecież bohater nie jest bynajmniej osobą z odległych epok, to człowiek bardzo współczesny, a nawet tak często nazywany współczesnym awanturnikiem. Czy tacy dziś są? Tak.
"Poznałem go na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy mieszkał w Paryżu otoczony nimbem sukcesu swojej skandalizującej książki "To ja, Ediczka”. Streszczał w niej nędzny, lecz wspaniały żywot, jaki wiódł w Nowym Jorku po emigracji ze Związku Radzieckiego. Dorywcze prace, życie z dnia na dzień w marnym hotelu, a czasem i na ulicy, hetero- i homoseksualne przygody, popijawy, kradzieże i bójki…” – taki jest właśnie bohater tej książki.
Jak dalej pisze autor "On sam widzi w sobie herosa, choć można uznawać go za skurwiela”. A jednak to osobowość fascynująca, nieprzewidywalna i … uwielbiana. Ukraiński rzezimieszek, po którym nie wiadomo, czego się spodziewać, skandalista, pisarz, a nawet poeta. Nie sposób policzyć, ile miał twarzy.
Z pewnością wiele i to na pewno było inspiracją dla Emmanuela Carrére, który napisał powieść/literaturę faktu (?), książkę, która od razu stała się wydarzeniem.
Carrére napisał rzecz taką, która czyta się świetnie.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl