Finisaż II Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej "Open City/Otwarte Miasto”, Lublin, 15.07.10
Finisaż festiwalu Open City 2010 wystartował o godz. 18 na placu Po Farze, na którym 18 czerwca rozpoczął się spacerowy wernisaż. Jednak tym razem organizatorzy – zamiast zabrać gości na wycieczkę po Lublinie przeobrażonym dziełami sztuki – zaprosili przybyłych do wnętrza.
Punktem przeznaczenia był lokal po legendarnym klubie Fabryka Nastroju "Odlot”, który na tę okazję został ozdobiony szyldem "Czuwaj”, znanym z pierwszego tygodnia festiwalu, kiedy to w lokalu przy ulicy Peowiaków działało tak nazwane kino z projekcją filmu o starym harcerzu dokumentującym kamerą bogoojczyźniane uroczystości.
O ile do kina przy Peowiaków można było wejść bez specjalnej fatygi, to aby rozgościć się w finisażowym pomieszczeniu, goście musieli pokonać dziesiątki balonów wypełniające wnętrze. Wyposażeni przez organizatorów w pinezki tablicowe poczęli spuszczać powietrze z obiektów nawiązujących do antykonsumpcjonistycznej akcji Jadwigi Sawickiej "Cytaty za darmo” z pierwszego dnia festiwalu.
Wtedy to w okolicach Lublin Plaza hostessy rozdawały przechodniom balony, koszulki i ulotki, na których zamiast reklam były hasła w rodzaju "Płacz” i "Krzycz” (na pierwszych), "Płacz! Nigdy nie nastąpi opamiętanie” i "Krzycz! Oszustwo samozaspokojenia samo się demaskuje” (na drugich) oraz zbiory haseł (na trzecich).
Kiedy przybyli zrobili sobie miejsce, w nagrodę mogli zobaczyć dokumentację Open City 2010 w formie fotografii wyświetlanych na ścianie, a także – jakżeby inaczej – obejrzeć jeszcze raz film Piotra Wysockiego z kina "Czuwaj”.
Gdy nastała najwyższa pora na kolację, zaczęła się projekcja zapisu wideo działania Daniela Rumiancewa "Śniadanie na trasie”. Warszawski artysta stworzył w jeżdżącym po Lublinie trolejbusie swoje intymne miejsce i w sąsiedztwie pasażerów przygotował i spożył posiłek.
Na finisażu nie było żadnego kulinarnego poczęstunku. Za to pojawiła się niespodziewana strawa duchowa. Drugą edycję Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej "Open City/Otwarte Miasto” postanowił pożegnać krótkim spontanicznym występem zespół Miąższ.
Festiwal został zamknięty, ale niektóre dzieła pozostały. Na deptaku wszyscy chętni będą się mogli jeszcze zabawiać rzeźbą Bohdana Rucińskiego zatytułowaną "Przejście”. To metalowy zarys ludzkiej sylwetki, który można dopełnić własnym ciałem. Nie znikną też na razie z kamienic w centrum miasta plakaty z wizerunkami przedwojennych lubelskich Żydów, rozwieszone przez Ronena Eidelmana w ramach akcji "Coming out”.