W sobotę w Teatrze Andersena premiera kabaretowej wersji "Czerwonego Kapturka". We wtorek widzieliśmy trzy fragmenty spektaklu opartego na baśni braci Grimm.
Ale krwawe sceny (wilk pożera babcię i Czerwonego Kapturka) mają mocno dydaktyczny wymiar. – Sam mam trzech synów. Staram się ich dobrze wychować. Ale wiem, że stereotypowe wychowanie dziecka polega na wydawaniu mu poleceń i zakazów: tego nie wolno, tamtego nie wolno. Dzieci są zmęczone, rodzice też. Postanowiłem te wszystkie zakazy wsadzić do bajki o Czerwonym Kapturku – mówi Jerzy Jan Połoński, reżyser spektaklu.
I nie da się ukryć, że jest z tym dużo zabawy. W dodatku, spektakl jest mocno muzyczny, wręcz kabaretowy. Aktorzy Andersena są rozśpiewani i już na próbie swoimi rolami bawili się świetnie. – Często moje spektakle są nazywane kabaretem. I wcale się tego nie wstydzę. Zrobiłem "Czerwonego Kapturka” tak, że chciałbym sam zagrać w nim rolę – dodaje Połoński.
Dla kogo jest Czerwony Kapturek? – Dla niegrzecznych dziewczynek i niesfornych chłopców, dla umęczonych rodziców i zamartwiających się dziadków i babci. Dla wszystkich tych, którzy wierzą, że edukacja nie musi być nudna, a czasem można nauczyć się życia skręcając się ze śmiechu – piszą realizatorzy.
Czerwonego Kapturka zagra Gabriela Jaskuła. Babcię i Dziewczynkę z zapałkami Ilona Zgiet, Starego Niedźwiedzia Piotr Gajom, a kapitalnego Wilka Bartosz Siwek.
Bilety są po 20 zł (indywidualny) i 15 zł (grupowy), na premierę (25 zł). Kasa czynna od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 – 16.00 oraz na 2 godziny przed spektaklem, tel. 81 532 32 25.
• Premiera 1 grudnia, godz. 17, pierwszy spektakl 2 grudnia o 16. Mamy dla Was podwójne zaproszenie na niedzielny spektakl. Wystarczy zadzwonić do redakcji po godz. 13 (81 46 26 800).