W sobotę, 27 listopada premiera w Teatrze Andersena - "Pasterka i kominiarczyk”.
Lubelski Teatr Andersena nie ustaje w poszukiwaniu recept na sukces przy pełnej widowni. Do realizacji znanej baśni Hansa Christiana Andersena "Pasterka i kominiarczyk” zaprosił Marcina Wrońskiego, mistrza kryminału.
Mistrz zajrzał do baśni i razem z Andersenem pyta dzieci: Czy widziałeś kiedy taką prawdziwą starą szafę, sczerniałą ze starości, ozdobioną rzeźbami i girlandami?
Szafa została odziedziczona po prababce, cała była rzeźbiona w róże i tulipany. Miała dziesiątki ozdób, małe jelenie głowy wysuwały rogi. Pośrodku stał wyrzeźbiony człowiek, miał koźle nogi, małe różki na czole i długą brodę. W tej iście kryminalnej scenografii rozegrają się losy dwóch ludzików, pasterki i kominiarczyka – które w baśni są porcelanowymi figurkami.
Ponieważ oboje są z porcelany, zostali stworzeni do siebie. Akcja toczy się podczas wigilijnej nocy, kiedy nie tylko zwierzęta mówią ludzkim głosem. Porcelanowe figurki też. Dwoje ludzików wyrusza w daleki świat. – Poszłam za tobą w daleki świat, więc musisz mnie teraz poprowadzić z powrotem, jeśli choć trochę mnie kochasz – powie do Kominiarczyka Pasterka.
W spektaklu wyreżyserowanym przez Daniela Arbaczewskiego zobaczycie Mirellę Rogozę-Biel, która zagra Pasterkę i Konrada Biela, grającego Kominiarczyka. Ilona Zgiet będzie Chińską Wazą i Królową Kart, Piotr Gajos zagra Starego Chińczyka i Króla Kart, Jacek Dragun to Nadipodgłównodowodzącygenerałsierżant, zaś Daniel Arbaczewski to As.
Doborowa stawka aktorów zagra z towarzyszeniem muzyki Rafał Rozmusa i zaśpiewa piosenki Marcina Wrońskiego.
Najnowsza premiera w Andersenie to sztuka o miłości i czułości. Tak się składa, że miłość i czułość to dziś towar mocno deficytowy. Dobrze się stało, że można je choć zobaczyć na scenie.