W sobotę 25 maja o 19 w Teatrze Osterwy premiera kontrowersyjnej sztuki Pawła Demirskiego "Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł”.
W środku figurka Matki Boskiej, kilka mebli. Tylko 8 aktorów na scenie. W chocholim, okrutnym tańcu zobaczycie biskupa pedofila, generała w ciemnych okularach, dresiarza, staruszkę, początkującą gwiazdkę telewizyjną. W najbardziej kontrowersyjnej roli biskupa – Paweł Kos. – W tym zawieszeniu pomiędzy życiem a śmiercią oglądamy bohaterów szamoczących się z polskimi kompleksami i traumami, trywialna codzienność miesza się z najważniejszymi wydarzeniami z polskiej historii XX wieku – piszą realizatorzy spektaklu, nazwanego w programie bulwarówką polityczną. W reklamowych witrynach Teatru Osterwy zamiast zdjęć napisy na szarym papierze: "Nie chcę być z Lublina, chcę być klasą średnią”. Okazuje się, że to fragment sztuki.
Nie da się ukryć, że najnowsza premiera może mocno zbulwersować mieszkańców Lublina. Remigiusz Brzyk, jeden z najzdolniejszych reżyserów w Polsce, uczeń Krystiana Lupy, nominowany do nagrody TVP Kultura "Gwarancje kultury” mówi, że kilka ostrych bitew na scenie zobaczymy. Zobaczymy także siebie samych w okrutnym lustrze. Zapowiada się bezkompromisowy, mądry spektakl o Polakach, który może zaboleć.
Premiera w sobotę 25 maja o 19, spektakle 26, 28-31 maja, 1-2 czerwca, bilety 37/30 zł.