Bohaterowie sztuki Artura Pałygi "Ostatni taki ojciec” są w skomplikowanej relacji, podobnej do tej, jaką znamy z "Listu do ojca” Franza Kafki.
Kafka, marząc o pojednaniu i wzajemnej akceptacji, jako 36-latek napisał do ojca list, ale nigdy go nie wysłał. Pałyga, rocznik 1971, napisał dla Sceny Prapremier InVitro, działającej w ramach Teatru Centralnego, dramat, w którym z dużą dozą sentymentu przedstawia patriarchalny model rodziny, odchodzący w Europie powoli do lamusa.
"Skończył się czas ojców! Nadchodzi epoka tatusiów! Ci ojcowie, którzy nam jeszcze pozostali są jak dinozaury, są ostatni i nie cieszą się bynajmniej poparciem społeczeństwa. Ten model już wyszedł z użycia. Panom dziękujemy!
Dziś już nie ojciec, tylko kumpel, nie mąż, ale partner jest modelem obowiązującym, lansowanym i pożądanym” - zauważa autor na początku tekstu programowego do swojej sztuki.
Dalej Pałyga pokazuje, czym grozi taka zmiana: "Oczywiście, jeżeli dezaktualizujemy ojców, unicestwieniu podlega także cały ojcowski świat, ojcami znaczony, ojców dzieje.
Wszystkie te pokolenia ojców od Adama, Abrahama i Izaaka, pokolenia królów, wojowników, zdobywców, ale także artystów, mistrzów, bez których nie ma buntowników, bo mistrz i buntownik to para nierozdzielna, wszystkiemu temu mówimy "pa, pa”, nie zobaczymy się już nigdy więcej. Spuszczamy wodę i odświeżamy powietrze”.
Na koniec dramatopisarz kreśli niemal apokaliptyczny obrazek: "Osieroceni, w towarzystwie partnerów mamusi, ogołoceni z mistrzów, wykastrowani z możliwości buntu z mało jasnym poczuciem uwolnienia się od tyranii i niejasną, niezrozumiałą tęsknotą za nią, rozglądamy się trochę bezradnie, jak psy uwolnione z łańcuchów, które nie bardzo wiedzą, co teraz z sobą zrobić i krążą wokół budy i wokół domu tyrana, gdzie nic się nie świeci, jest zimno i raczej nikogo już nie ma”.
Bardzo podobnie myśli szef Sceny Prapremier InVitro Łukasz Witt-Michałowski, który reżyseruje spektakl.
- Do historii przechodzi pewien model ojcostwa i szerzej męskości, może nie idealny, ale zapewniający przez wieki jakiś porządek rzeczy. Nowy, jaki się kształtuje, z dorosłymi starającymi się przypodobać młodzieży, jest na pewno gorszy, bo prowadzi do zaniku autorytetów - ocenia reżyser. - Dlatego wolę bronić starego. I dlatego robię "Ostatniego takiego ojca”.
Premierowe spektakle zaplanowano na 14 lutego, na godz. 17 i 20. Kolejne przedstawienia 15, 16 i 17 lutego o godz. 19. Miejsce: Warsztaty Kultury, ul. Popiełuszki 5. Bilety - po 10 i 20 zł - do kupienia w kasie Centrum Kultury, ul. Peowiaków 12.