O ważeniu słów i poszanowaniu ludzkiej godności piszą w petycji ws. odwołania wiceprzewodniczącego Rady Miasta Kraśnik inicjatorki akcji, które zbierają podpisy pod apelem. Wywołany przez kobiety Jarosław Jamróz, podjętej przez nie akcji nie komentuje
– Mamy zebranych już kilkadziesiąt, na wymagane minimum 300 podpisów – mówi pani Jolanta, jedna z osób zaangażowanych w tę inicjatywę. – Chcemy jednak aby pod przygotowanym apelem podpisało się jak najwięcej osób. I dodaje: Akcję będziemy prowadzić do 22 listopada. Podpisy będziemy zbierać m.in. w niedzielę w dzielnicy starej i fabrycznej Kraśnika.
List z apelem, pod którym mogą podpisać się mieszkańcy miasta to reakcja na komentarz zamieszczony na Facebooku (później wykasowany) przez wiceprzewodniczącego kraśnickiej Rady Miasta Jarosława Jamroza. Szef Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości skomentował jedno ze zdjęć sprzed biura PiS, przy którym w ramach Strajku Kobiet zostały zapalone znicze i ustawione chryzantemy. Został zawieszony też baner z napisem: "Zajmijcie się pandemią", na którym (co zostało uwiecznione na fotografii) stojąc tyłem w rozkroku podpisała się prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Komentarz radnego z Kraśnika pod tym zdjęciem brzmiał: "Co to za dz***a tak się rozkraczyła?". Za te słowa radny później przeprosił.
Zachowanie wiceprzewodniczącego oburzyło część mieszkanek Kraśnika, które postanowiły, że tej sprawy tak nie zostawią. Przygotowały list i zbierają pod nim podpisy.
"My mieszkańcy Kraśnika, czujemy oburzenie i wściekłość, jesteśmy zdegustowani zachowaniem radnego, szefa klubu PiS w Radzie Miasta Kraśnik Jarosława Jamroza" – czytamy na wstępie. "Emocje towarzyszą każdemu z nas, są wpisane w nasze życie i mamy prawo je wyrazić, Pan także, ale jako przedstawiciel naszej społeczności powinien Pan ważyć słowa. Kobietą ze zdjęcia mogła być każda z mieszkanek naszego miasta: matka, siostra, żona, babcia, przyjaciółka, koleżanka."
Sygnatariusze petycji nie dają przyzwolenia na "wulgarne uwagi względem kobiet przez kogokolwiek", a już tym bardziej przez osobę, która reprezentuje mieszkańców w radzie miasta.
"Nie zgadzamy się by postrzegano nas przez pryzmat wulgarnego, homofobicznego i antykobiecego radnego. Apelujemy i liczymy, że jako osoba odpowiedzialna za swoje postępowanie i wyrażanie swoich opinii względem innych, postąpi Pan honorowo i zrezygnuje z funkcji Wiceprzewodniczącego Rady Miasta" – czytamy w dalszczej części listu, który ma być złożony do przewodniczącej Rady Miasta Kraśnik. "Nie chcemy by Pan nas reprezentował! Pan na tą funkcję – tak po ludzku – po prostu nie zasługuje!"
– Nie będę tej akcji w żaden sposób komentował – zaznacza w rozmowie z nami wiceprzewodniczący Rady Miasta Kraśnik. Jarosław Jamróz dodaje, że jeśli zostanie złożony wniosek ws. jego odwołania z funkcji, spełniający wymogi formalne to "podporządkuje się decyzji rady”.
Arytmetyka w radzie wskazuje jednak na to, że do takiej sytuacji raczej nie dojdzie.