Dręczone przez Covid instytucje kultury podległe marszałkowi różnie radziły sobie z finansami w ubiegłym roku. Zwiększyły się wpływy ze sprzedaży biletów, o ponad 10 proc. wzrosły wynagrodzenie, a przed największym wyzwaniem stoi Teatr Osterwy, który czeka finansowa reorganizacja.
Bartłomiej Bałaban, członek zarządu województwa odpowiedzialny za kulturę, już na początku rozmowy o wynikach finansowych podległych mu instytucji za 2021 rok zastrzega: – Kultura nigdy nie będzie nam przynosić wielkich dochodów, ale to też nie jest jej rola, bo chociażby muzea mają zadanie gromadzenia i udostępniania zbiorów, a nie jedynie zarabiania – mówi. – Ważnym jest, żeby – poprzez wpływy z biletów czy sponsoring – instytucje kultury zarabiały dla siebie, by mogły te pieniądze inwestować we własne projekty.
Na garnuszku marszałka
Pod względem samego wyniku finansowego (czyli tak naprawdę realizacji budżetu) na podium, w kolejności od najwyższego, uplasowały się Muzeum Wsi Lubelskiej (850 tys. zł ponad plan), Centrum Spotkania Kultur (693 tys. zł) oraz Muzeum Zamoyskich w Kozłówce (410 tys. zł).
Na drugim biegunie są Teatr im. Juliusza Osterwy (189 tys. zł poniżej budżetu), Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice (minus 97 tys. – instytucja jest współfinansowana przez Ministerstwo Kultury) oraz Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie (-16,5 tys. zł).
W przychodach wszystkich instytucji najwyższy udział stanowią dotacje z budżetu województwa. Na wysokie wsparcie może liczyć Teatr Muzyczny (87 proc. przychodów) oraz Filharmonia Lubelska (89 proc.).
Drugim co do wielkości źródłem finansowania są przychody własne, które odpowiadają za prawie 17 proc. ich budżetów. To najczęściej sponsoring, dotacje z innych źródeł oraz wpływy ze sprzedaży biletów. A z tym ostatnim najlepiej radziły sobie: Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, które zanotowało wzrost o 108 proc.; CSK – 73 proc. i Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie – 53 proc.
Komentując wyniki poszczególnych instytucji Bałaban zwraca uwagę na CSK, które na tle innych placówek ma całkiem spore wpływy z biletów. – Do wyników finansowych tej instytucji zastrzeżeń mieć nie mogę, ale CSK działa jednak głównie na zasadzie impresaryjnej, a chciałbym, żeby to się odbywało bardziej twórczo, z własnym programem i żeby CSK rzeczywiście łączyło różne kultury.
– W 2021 roku – mimo trudnej sytuacji wynikającej z trwającej pandemii – w CSK odbyło się ponad 1000 wydarzeń kulturalnych, z czego 87 na Sali Operowej – wylicza z kolei Katarzyna Sienkiewicz, dyrektor CSK, wymieniając wśród nowości m.in. wydarzenie „Lubelska Wiosna – I Biennale Malarstwa”. – Zorganizowaliśmy rekordową liczbę wystaw – w sumie 44, w Klubie Muzycznym CSK – 22 koncerty, w Kinie CSK – 337 seansów. W tym trudnym roku Centrum odwiedziło ponad 520 tys. gości.
W Osterwie będą zmiany
A co z najgorzej radzącym sobie pod względem finansowym Teatrem Osterwy? – Przychody ze sprzedaży biletów w 2021 roku były znacznie mniejsze niż te z 2019, czyli ostatniego „normalnego” roku sprzed pandemii – komentuje Redbad Klynstra-Komarnicki, dyrektor teatru. Covid wśród pracowników, obostrzenia ograniczające ilość publiczności i strach ludzi przed Covidem wywołały zjawisko odpływu publiczności i odzwyczajenia się jej od chodzenia do teatru, jednak dzięki aktywnemu pozyskiwaniu środków, głównie ministerialnych, udało się częściowo zmniejszyć tę stratę, która tak naprawdę powinna być większa.
Teatr jest po kontroli przeprowadzonej przez Urząd Marszałkowski, m.in. w związku z wysokimi nagrodami, jakie dostali była już zastępczyni dyrektora (29 tys. zł) i główna księgowa (27,4 tys. zł). Jej wyniki nie są jeszcze opublikowane, ale wiadomo, że dyrektor – za porozumieniem stron – rozstał się z główną księgową.