Stan techniczny dachu sali gimnastycznej Zespołu Szkół nr 2 przy ul. Prusa jest tak zły, że pomieszczenie zostało wyłączone z użytkowania. Uczniowie do studniówki przygotowują się na korytarzu
Po oświatowych zmianach w Nałęczowie i przeprowadzce podstawówki na ul. Chmielewskiego, młodzież z liceum i technikum w ZS nr 2 trafiła do starego obiektu przy ul. Prusa. Tam kłopotem jest stan techniczny niewielkiej sali gimnastycznej. Dach od lat wymaga remontu. Po tegorocznej kontroli cały obiekt zamknięto do odwołania.
– Mamy problem ze stropem w sali gimnastycznej – przyznaje Alina Gomółka, dyrektor ZS nr 2. – Tak naprawdę chodzi głównie o miejsce nad sceną, ale po przeglądzie technicznym budynku byliśmy zobowiązani zamknąć całą salę. Bezpieczeństwo uczniów jest dla nas najważniejsze.
Brakiem odpowiedniej infrastruktury niecierpliwią się rodzice uczniów. – Maturzyści nie mają gdzie ćwiczyć poloneza, bo pani dyrektor nie chce udostępnić uczniom sali gimnastycznej – skarży się pan Wojciech, ojciec dwójki uczniów z liceum w nałęczowskim ZS nr 2. – Poza tym nie ma żadnych warunków do lekcji WF. Ta komedia nie ma końca.
Gdzie zatem ćwiczą maturzyści? – Do odtańczenia poloneza na studniówce, która od wielu lat odbywa się poza budynkiem szkoły, nasza młodzież przygotowuje się na szkolnym korytarzu, po lekcjach, gdy może z niego w pełni korzystać – tłumaczy dyrektor szkoły.
Jak zapewnia, mimo kłopotów, lekcje WF są prowadzone. – Ćwiczenia odbywają się w zaadaptowanej do tego celu sali lekcyjnej, w której znajdują się maty do fitnesu, stół do tenisa, skakanki, hantle itp. Dysponujemy także siłownią w budynku internatu oraz boiskiem szkolnym. Niestety, do czasu remontu sali gimnastycznej, musi nam to wystarczyć – przyznaje dyr. Gomółka.
O tym, że sala przy ul. Prusa wymaga wymiany dachu oraz kapitalnego remontu, wiedziano od lat, ale brakowało środków. Te znalazły się dopiero w nowym budżecie powiatu - na rok 2020.
Wygospodarowano 870 tys. zł. Powiat planuje wymianę dachu, okien, a także podniesienie wysokości budynku do ponad 6 metrów. Władze powiatu liczą przy tym na otrzymanie dofinansowania z rządowego programu „Sportowa Polska”.