Fabryka gigant

Zakład w Zgierzu to najnowocześniejsze z możliwych obecnie rozwiązań w branży chemii budowlanej. Produkcja odbywa się tu w halach o powierzchni kilkunastu tysięcy metrów kwadratowych każda. Zamontowano w nich maszyny wysokiej jakości znanych światowych firm, m.in. mieszarki M-tec., pakowaczki Haver&Boecker, paletyzery i foliomaty Beumera. Górująca nad okolicą wieża technologiczna ma wysokość 50 metrów. Zainstalowano w niej ponad 30 kilometrów przewodów elektrycznych i sterowniczych. Zarówno procesy produkcyjne, logistyczne, jak i finansowo-księgowe zarządzane są komputerowo. Budowę fabryki rozpoczęto w październiku ubiegłego roku, a inwestycja pochłonęła 100 mln złotych.
- Jest to fabryka o największej na świecie wydajności: 3 tysiące ton wyrobów dziennie, konfekcjonowanych w opakowania - mówi Krzysztof Rudólff, prezes spółki Atlas SA. - Wytwarzać tu będziemy całą ofertę Grupy Atlas: suche zaprawy budowlane, tzw. produkcję mokrą, listwy wykończeniowe do glazury z tworzyw sztucznych i aluminium, a także opakowania do atlasowych wyrobów. Tak naprawdę, są to cztery fabryki pod jednym dachem.

Tak wielkie przedsięwzięcie to rzecz ważna nie tylko dla właścicieli firmy, jej pracowników i klientów, ale także dla regionu zgierskiego. Spółka Atlas SA działa w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, konkretnie - w podstrefie zgierskiej, gdzie stopa bezrobocia wynosi aż 23,5 proc. (przy średniej krajowej 16,4 proc.). W samej fabryce zatrudnienie znajdzie ponad 250 osób, inni pracować będą wokół niej w firmach, świadczących usługi.
- Ta inwestycja - wspólnie z innymi, jakie tutaj powstają - z pewnością przyczyni się do ożywienia regionu, do tego, aby ludzie mieli pracę - dodaje prezes Rudólff.
W dziesięcioletniej historii Atlasa utrwalił się piękny obyczaj - przy każdym otwarciu nowego zakładu produkcyjnego firma przekazuje lokalnemu szpitalowi sprzęt medyczny, bierze też pod swoją opiekę dom dziecka. Tak było i tym razem - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Zgierzu otrzymał ultrasonograf, a Dom Dziecka w Dąbrówce czek na 10 tys. złotych oraz przyrzeczenie dalszego systematycznego wsparcia finansowego.
W uroczystym świętowaniu otwarcia nowej fabryki Atlasa udział brali także przedstawiciele naszego regionu, dystrybutorzy produktów tej firmy. Wśród nich nie zabrakło kierownictwa lubelskiego Petitu, Gali, WiG-u, Hen-Budu oraz Vikkinga.
- Rozwój firmy Atlas to potwierdzenie konsekwencji w działaniu i postawienie na profesjonalizm pracowników - stwierdził Piotr Puzoń, z firmy Petit.
Należy dodać, że 6 grudnia br. Stanisław Ciupiński, prezes Grupy Atlas został nagrodzony prestiżową Nagrodą Kisiela. Jak podkreślał w czasie wręczania nagród syn Stefana Kisielewskiego - Jerzy: "Z założenia nagroda ta miała być dowodem uznania dla działań niekonwencjonalnych, dla ludzi "zarażonych” sposobem myślenia ojca”. W stosunku do Atlasa na pewno ma to swoje przełożenie, a na tę nagrodę zapracowali wszyscy pracownicy firmy oraz partnerzy handlowi.