Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zarobiłeś za granicą, oszczędzałeś w kraju, masz gotówkę, chcesz kupić mieszkanie? Nie jest to prosta i łatwa decyzja.
Zacznij od tych ostatnich, określając ile możesz wydać. Następnie spisz swoje wymagania: gdzie chciałbyś zamieszkać, w jakim budynku, na którym piętrze i w mieszkaniu jakiej wielkości.
Kiedy się z tym uporasz, popytaj znajomych, czy nie wiedzą o jakiejś interesującej ofercie. Jest to najprostsza, najtańsza i sprawdzona metoda. Ma jednak wadę - jest bardzo ograniczona. Jeśli nie spełni twoich oczekiwań, zajmij się ogłoszeniami. Tu wybór jest ogromny, ponadto dowiesz się, jakie są ceny i czy rynek spełni twoje oczekiwania. Na to jednak trzeba czasu i cierpliwości, ale warto szukać, bo może trafić się taka propozycja, która będzie ci w pełni odpowiadać.
A najlepiej zgłoś się do biura pośrednictwa.
Pamiętaj, że ryzyko kupowania samemu jest większe niż przez pośrednika, który już poznał sprzedającego. W agencji nieruchomości otrzymasz pełną informację, adresy mieszkań do kupienia, co więcej - jej przedstawiciel będzie ci towarzyszył podczas ich oglądania.
Jeśli już podejmiesz decyzję - biuro przygotuje umowę kupna-sprzedaży. Możesz także liczyć na pomoc prawną.
Agenci pobierają prowizję
- najczęściej od 1,5 do 2,5 proc. (plus VAT) wartości mieszkania.
Jeszcze kilka lat temu pośrednikiem mógł być każdy, nawet bez podstawowej wiedzy o tym specyficznym rynku. To się zmieniło - teraz taki specjalista musi spełniać wiele wymogów i mieć uprawnienia nadane przez ministra. Jego zadaniem jest przede wszystkim pomoc, nie jest twoim przedstawicielem tylko doradcą, który ułatwia wybór i dokonanie transakcji. Dzięki niemu zmniejszasz ryzyko, oszczędzasz czas, nie musisz myśleć o wszystkich szczegółach ani prosić o pomoc rodziny lub znajomych.
Jak oglądać?
Zwracaj uwagę na wszystko i o wszystko pytaj. Niektórzy, zachęceni niską ceną, pochopnie podpisują umowę, bez dokładnego obejrzenia mieszkania. To zapowiedź kłopotów, których można było uniknąć. Oglądaj lokal w dzień, wtedy widać zacieki, nieszczelności.
Zawsze upewnij się w kwestiach prawnych: poproś o okazanie rachunków (telefon!) i sprawdź czy były opłacane regularnie. Poproś o pokazanie aktu własności. Sprawdź instalacje: wodną, elektryczną i gazową, zapytaj o przeglądy, włącz światło, telewizor i pralkę, badając wytrzymałość instalacji na obciążenie. Zażądaj klucza do piwnicy i skrzynki na listy.
Kiedy się z tym uporasz, popytaj znajomych, czy nie wiedzą o jakiejś interesującej ofercie. Jest to najprostsza, najtańsza i sprawdzona metoda. Ma jednak wadę - jest bardzo ograniczona. Jeśli nie spełni twoich oczekiwań, zajmij się ogłoszeniami. Tu wybór jest ogromny, ponadto dowiesz się, jakie są ceny i czy rynek spełni twoje oczekiwania. Na to jednak trzeba czasu i cierpliwości, ale warto szukać, bo może trafić się taka propozycja, która będzie ci w pełni odpowiadać.
A najlepiej zgłoś się do biura pośrednictwa.
Pamiętaj, że ryzyko kupowania samemu jest większe niż przez pośrednika, który już poznał sprzedającego. W agencji nieruchomości otrzymasz pełną informację, adresy mieszkań do kupienia, co więcej - jej przedstawiciel będzie ci towarzyszył podczas ich oglądania.
Jeśli już podejmiesz decyzję - biuro przygotuje umowę kupna-sprzedaży. Możesz także liczyć na pomoc prawną.
Agenci pobierają prowizję
- najczęściej od 1,5 do 2,5 proc. (plus VAT) wartości mieszkania.
Jeszcze kilka lat temu pośrednikiem mógł być każdy, nawet bez podstawowej wiedzy o tym specyficznym rynku. To się zmieniło - teraz taki specjalista musi spełniać wiele wymogów i mieć uprawnienia nadane przez ministra. Jego zadaniem jest przede wszystkim pomoc, nie jest twoim przedstawicielem tylko doradcą, który ułatwia wybór i dokonanie transakcji. Dzięki niemu zmniejszasz ryzyko, oszczędzasz czas, nie musisz myśleć o wszystkich szczegółach ani prosić o pomoc rodziny lub znajomych.
Jak oglądać?
Zwracaj uwagę na wszystko i o wszystko pytaj. Niektórzy, zachęceni niską ceną, pochopnie podpisują umowę, bez dokładnego obejrzenia mieszkania. To zapowiedź kłopotów, których można było uniknąć. Oglądaj lokal w dzień, wtedy widać zacieki, nieszczelności.
Zawsze upewnij się w kwestiach prawnych: poproś o okazanie rachunków (telefon!) i sprawdź czy były opłacane regularnie. Poproś o pokazanie aktu własności. Sprawdź instalacje: wodną, elektryczną i gazową, zapytaj o przeglądy, włącz światło, telewizor i pralkę, badając wytrzymałość instalacji na obciążenie. Zażądaj klucza do piwnicy i skrzynki na listy.
