Lublin, Peowiaków 5. Bardzo atrakcyjne miejsce. Zabytkowa secesja, jeszcze ze śladami pierwotnej urody.
Taka możliwość jest realna. Boją się jej dzisiejsi lokatorzy budynku, jakm ognia, choć większość pewnie nawet nie wie, co to apartament.
24 numery, ale rodzin więcej,
Zbudowana na początku XX w. kamienica była wyposażona w piece na węgiel, wodę i kanalizację. Mimo starości, nie dorobiła się ciepłej wody i centralnego ogrzewania. Dzisiaj, jak który lokator bardziej przedsiębiorczy, ma "prywatny” piecyk do grzania wody i kaflowe piece z grzałką, a nawet indywidualne c.o.
Przedsiębiorczości i pracowitości na zewnątrz nie widać. Klatki, schody, piwnice brudne, śmierdzące. Nikt nawet ścierką nie ruszy. Bo to nie moje...
Z przydziału
Tajemnicza nazwa kryje deweloperską spółkę Domów Towarowych Centrum, która w Lublinie, poza Galerią i Minimaxem, ma jeszcze co najmniej dwie kamienice. Administruje nimi Andrzej Kowalczyk z wysokości drugiego piętra Galerii Centrum, gdzie ma swoje biuro.
- Jak tak można!
Historia podwyżek wygląda tak:
• od 1 października 2006 r. (przejęcie w samodzielny zarząd przez właściciela) - 6 zł
• nowa stawka opiewa na 11 zł (w niektórych mieszkaniach obowiązuje stawka 10 zł, np. tam, gdzie jest wspólne wc.)
Podwyżki opróżnią mieszkania
- Ja tu mieszkam 60 lat - mówi pani Elżbieta - Jestem bezradna wobec tego, co tu się szykuje. Mamy 60-metrowe mieszkanie dla 3 osób i dawno chciałam zamienić na mniejsze, ale nie było. Co z nami będzie?
Wielodzietna rodzina R. zajmuje 85 metrów. Jest ich dziewięcioro (choć dwoje dzieci już wyfrunęło na swoje.) Ich czynsz będzie kosztował 935 zł.
- Nie mogę odżałować! - mama Anna aż kipi ze zdenerwowania. - 15 lat temu mieszkaliśmy w miejskim komunalnym budynku na Bronowicach. Znalazłam ogłoszenie, zamieniłam mieszkanie na większe, zrobiliśmy sobie centralne, remont - i masz! Administrator wyraźnie nam wytłumaczył, że dotąd będą podwyższać stawki, aż... się stąd wyniesiemy. Bo to jest dobry punkt, tutaj można robić pieniądze na wynajmie lokali. A nas nie będzie stać, by płacić 4,5 tysiąca złotych za apartament!
Wszystkie podwyżki idą do reklamacji. Właściciel musi je uzasadnić, a potem. Się zobaczy...
Racje właściciela
- Po pierwsze, nie jest możliwe, żeby na spotkaniu z lokatorami nasz administrator mógł powiedzieć, że czynsz będzie podwyższany dotąd, aż się lokatorzy wyprowadzą.
Po wtóre: podwyżki czynszu są zgodne z przepisami obowiązującymi w tym zakresie, tj. ustawy z dnia 21.06.2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobach gminy i o zmianie KC” (tj. Dz.U. z 2005 r. Nr 31 poz. 266 z późn. zm.), mającą zastosowanie w niniejszej sprawie, a szczególności art. 8 a ww. ustawy. Zarówno z treści ww. przepisu, jak i ustalonego orzecznictwa w tym zakresie, w tym orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, wynika iż właściciel przy podwyższaniu stawki czynszu może ustalić zwrot kapitału w skali roku, aż do pełnego jego zwrotu oraz godziwy zysk. Podkreślić należy szczególnie, iż w omawianej sytuacji ustalona podwyżka czynszu minimalnie pokryje wydatki związane z utrzymaniem kamienicy, więc tym samym nie może być mowy o jakimkolwiek zysku, a tym bardziej o zysku godziwym.
Właściciel nie ma obowiązku dotować lokatorów, ma przede wszystkim obowiązek dbać o nieruchomość i ma prawo nawet oczekiwać z niej zysku. Dlatego musi być gospodarny, i odpowiednio kalkulować czynsz. Kiedy właściciel obejmował nieruchomość, obowiązywały w niej zaniżone - nawet jak na komunalne stawki - czynsze. Wielu lokatorów zalegało z płatnościami na kilkadziesiąt tysięcy złotych. A jest tam także kilka mieszkań o powierzchni ok. 100 metrów, w których mieszkają... 2 osoby!
Co do intencji zaś, właściciel nie zamierza podnosić czynszów i pozbywać się kogokolwiek. Osoby, które dotychczas spełniały warunki do dopłaty do czynszu - zgodnie z ustawą o dodatkach mieszkaniowych po podwyższeniu czynszu dodatek mieszkaniowy w dalszym ciągu będą otrzymywały i to odpowiednio wyższy.
Komentarze
W wypowiedzi pani Dubiel są dwa fragmenty dyskusyjne.
Po pierwsze - komunalne stawki czynszu nie były zaniżone (patrz - ramka z przykładowymi czynszami).
Po wtóre - ryzykowne jest pocieszenie, że podwyżki czynszu zrekompensuje dopłata z budżetu miasta. Bo nie zrekompensuje, a jeśli, to.... biada nam, mieszkańcom Lublina! Bo to my będziemy ponosić koszty inwestycji właścicieli kamienic czynszowych.
Ewa Dziedzic
Albo rynek, albo socjalizm
Winę za drożenie lokali ponosi ustrój socjalistyczny, który zlikwidował analfabetyzm - teraz każdy kamienicznik wie, że 5 tys. zł jest kwotą większą niż 500 zł. Dlaczego więc nie miałby zmierzać do uzyskiwania z tytułu czynszu tej pierwszej -
skoro ma do tego prawo?
Będzie zatem zmierzał. Chyba że... zdecydujemy się na powrót do socjalizmu.
Władysław Styrczula