Przed siedzibą sądu okręgowego w Warszawie odbyła się demonstracja, która była wyrazem solidarności z aktywistką zatrzymaną 26 października na placu Trzech Krzyży i oskarżoną o czynną napaść na funkcjonariusza policji.
Świadkowie powiedzieli, że policja zachowywała się agresywnie wobec protestujących.
– Widziałem dosyć drastyczne sceny bicia młodych ludzi. Tu na schodach. I wciągania w agresywny sposób do furgonetki policyjnej – mówił adwokat Marcin Szymański.
Policjanci zatrzymali kilka osób. Na miejscu interweniowały posłanki opozycji.
– Zebrała się grupa osób. Było bardzo dużo policji, co zawsze prowadzi do eskalacji sytuacji. Były to nieproporcjonalnie duże siły policji – oceniła posłanka KO Monika Rosa.