W poniedziałek pisaliśmy o proteście części mieszkańców Polichny Drugiej, którzy nie zgadzają się aby w ich miejscowości stanęła druga stacja bazowa telefonii komórkowej. Mieszkańcy, którzy nie zgadzają się na inwestycję mają pretensje do władz gminy, że o planach budowy kolejnej stacji ich nie powiadomiono.
– Zaświadczenie (o przeznaczeniu działki w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego-red.) jest czynnością materialno-techniczną, która nie przyznaje, nie stwierdza, nie uznaje uprawnień ani obowiązków wynikających z przepisów prawa – tłumaczy w odpowiedzi na nasze pytanie Artur Jaskowski, wójt gminy Szastarka.
– Zaświadczenie potwierdza jedynie informacje posiadane przez organ, przy czym poświadczane informacje muszą być oczywiste i bezspornie wynikać z prowadzonych przez organ rejestrów, ewidencji, czy innych będących w jego posiadaniu danych. W zaświadczeniu organ nie może dokonywać interpretacji przepisów prawa oraz oceny skutków prawnych przepisów dla danego stanu faktycznego. Natura zaświadczenia sprowadza się bowiem do prostego przeniesienia (zacytowania) danych znajdujących się w posiadaniu organu do wydawanego zaświadczenia.
Dodaje również, że „organy gminy Szastarka nie prowadziły żadnego postępowania administracyjnego w przedmiocie budowy spornej stacji bazowej, ani też nie były zawiadamiane przez Starostę Kraśnickiego o prowadzonym postępowaniu w tym przedmiocie.” – Rozdział ustawowych kompetencji w zakresie prawa budowlanego stawia organy gminy Szastarka w tej samej sytuacji, co protestujących mieszkańców, a może nawet gorszej – podkreśla wójt gminy.
Starostwo Powiatowe w Kraśniku, do którego został złożony wniosek o pozwolenie na budowę stacji w lutym br. postępowanie zawiesiło. Urzędnicy starosty wystąpili do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o sprawdzenie, czy nie dochodzi do kumulacji oddziaływania fal emitowanych przez dwie stacje, bowiem w sąsiedztwie znajduje się inna tego typu instalacja.