odpadów. Podwyżki weszły w życie w tym miesiącu (fot. rs/archwium)
Od tego miesiąca mieszkańcy gminy Żyrzyn będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni, by opłacić koszty wywozu i zagospodarowania odpadów. Stawka rośnie z 20 na 28 zł od mieszkańca. To wzrost o 40 procent. W kolejnych latach będzie jeszcze drożej.
Radni gminy Żyrzyn utrzymali wprowadzoną jesienią zeszłego roku zasadę dwóch stawek: za śmieci segregowane i niesegregowane, bez ulg dla gospodarstw wieloosobowych. Za segregowane odpady stawka wzrosła z 20 na 28 zł, w przypadku odpadów zmieszanych jest to skok z 40 do 56 zł. W obydwu przypadkach podwyżka wynosi równe 40 proc.
Nowe, wyższe stawki to skutek spodziewanego wzrostu kosztów obsługi systemu zbierania i zagospodarowywania odpadów w przyszłym roku. Obecnie tym zadaniem w gminie zajmuje się puławski Zakład Usług Komunalnych. Przedsiębiorstwo to najpewniej będzie obsługiwać gminę także w przyszłym roku. Po podwyżce, żyrzynianie będą płacić jedną z najwyższych stawek w powiecie, ale wzrost stawek w pozostałych gminach jest nieuchronny.
To skutek m.in. regularnie podwyższanej opłaty marszałkowskiej, czyli urzędowego haraczu za składowanie odpadów. Obecnie każda tona śmieci wyrzucona na składowisko obarczona jest podatkiem wysokości 270 zł. Jeszcze w 2017 roku opłata ta wynosiła niewiele ponad 24 zł. Do tego należy doliczyć rosnące koszty pracownicze (wzrost wynagrodzeń), transportu, energii elektrycznej itp.
Wzrost cen można byłoby złagodzić budową dużych, nowoczesnych spalarni odpadów w różnych częściach województwa. Taki zakład od lat planowany jest w Puławach, ale jego powstanie blokują urzędnicze regulacje na poziomie centralnym oraz wysokie, sięgające dziesiątek milionów złotych, koszty budowy. Spalarnia wyraźnie ograniczyłaby ilość odpadów trafiających na składowisko, czyli tych obarczonych opłatą marszałkowską. Niestety: na jej budowę w najbliższym czasie się nie zanosi, a to oznacza, że podwyżki cen odbioru śmieci (o kilkadziesiąt procent) czekają nas także w kolejnych latach.