Wielu nauczycieli poświęciło wakacje na podniesienie kwalifikacji.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Nauczyciele przechodzą czterostopniową drogę kariery. Na początku pracy zawodowej są stażystami. Jeśli w ciągu roku wykażą się umiejętnościami w przekazywaniu wiedzy mogą awansować na nauczyciela kontraktowego. Najwcześniej po trzech latach czeka ich kolejny awans – na nauczyciela mianowanego. Najwyższym szczeblem kariery jest nauczyciel dyplomowany.
– Nauczyciele bardzo chętnie podnoszą kwalifikacje, bo to przekłada się na stabilność zatrudnienia – mówi Anna Szczepińska, wicekurator oświaty. – W razie ewentualnych zwolnień większe szanse na pozostanie w pracy mają nauczyciele bardziej doświadczeni i lepiej wykwalifikowani.
Nie bez znaczenia jest także aspekt finansowy. Podczas gdy nauczyciel mianowany zarabia 3913 zł brutto, to nauczyciel dyplomowany otrzymuje 5 tys. zł.
Podczas wakacji w Lublinie 462 nauczycieli-stażystów wystąpiło o stopień nauczyciela kontraktowego. W ich przypadku o przyznaniu awansu decyduje dyrekcja szkoły, w której są zatrudnieni. Kwalifikacje na nauczyciela mianowanego prowadzi natomiast organ założycielski, czyli miasto. W lipcu i sierpniu przeprowadziło ono 669 takich awansów.
– Najtrudniej zostać nauczycielem dyplomowanym. Żeby zdobyć ten stopień trzeba stanąć przed komisją w kuratorium oświaty – tłumaczy Szczepińska. – W tegoroczne wakacje wnioski o to złożyło 773 nauczycieli. Wydaliśmy 7 decyzji negatywnych. 8 wniosków zawieszono ponieważ nauczyciele nie uzupełnili braków formalnych.
Awans zawodowy otrzymało 748 nauczycieli. 10 kolejnych będzie zdawać egzamin w najbliższym czasie. Jeśli im się to uda, to na podwyżkę mogą liczyć po 1 stycznia.