W tym roku nie będzie tradycyjnych akademii, białych bluzek i kwiatów dla nauczycieli. Szkoły przygotowują się właśnie do rozdawania świadectw.
Ze względu na epidemię koronawirusa w edukacji od marca nic nie było tak jak zwykle. Szkolne ławki zastąpił telefon lub laptop używany we własnym pokoju. Szkolne wycieczki wyparły rozmowy ze znajomymi na komunikatorach społecznych. Inaczej wyglądac będzie też zakończenie roku szkolnego. Mimo że wyznaczony został on na 26 czerwca to o formie i terminie wydawania świadectw zadecyduje dyrektor szkoły. Z zaleceń wydanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wynika, że dyrektor może wyznaczyć inną datę, bo świadectwa mają być odbierane indywidualnie.
- Mając na uwadze obowiązujące ograniczenia spowodowane epidemią, w tym ograniczenie stacjonarnej pracy szkół i placówek, dyrektor może ustalić odbiór świadectw w trybie indywidualnym. Może on wyznaczyć godziny odbioru świadectw dla danej klasy czy grupy uczniów. Jest możliwość, aby uczeń odebrał swoje świadectwo również w innym dniu. Wszystko zależy od tego, jak wielu uczniów liczy dana szkoła – mówi Anna Ostrowska, rzecznik prasowa MEN.
- Nasi wychowawcy przygotują duże sale, tak by na każdą znajdującą się w nich osobę przypadały co najmniej 4 mkw. i będą zapraszali po odbiór świadectw uczniów lub ich rodziców o konkretnej godzinie. Oczywiście jeśli ktoś nie będzie chciał odebrać świadectwa teraz nie będzie to najmniejszym problemem – podkreśla Ewa Barszcz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Lublinie. – W wielu szkołach praktykowane będzie, że świadectwo będzie można odebrać na pierwszym spotkaniu z wychowawcą w nowym roku szkolnym.
I właśnie na takie rozwiązanie zdecyduje się najprawdopodobniej najwięcej rodziców. Ci, z którymi rozmawialiśmy na ten temat deklarują, że po świadectwa nie będą się spieszyć.
- Odkąd jest dziennik elektroniczny rodzice i dzieci wiedzą, jakie stopnie pojawią się na świadectwie. To nie jest już zaskoczeniem i nie wiąże się z niepewnością do samego końca, jaką ja odczuwałam w swojej podstawówce – mówi Katarzyna Miesznikowska, mama 6-klasistki z Lublina. – Świadectwo nie jest rzeczą niezbędną i oczekiwaną. Odbierzemy go we wrześniu.
- Normalnie pracujemy, wychodzimy na dwór, robimy zakupy ale staramy się trzymać bezpieczną odległość dlatego świadectwo odbierzemy we wrześniu – zapowiada Wojciech Piskorz, tata ucznia 2 klasy jednej z lubelskich podstawówek. – Ważniejsze dla mnie jest pytanie, czy nauczyciele pożegnają się dziećmi. Mogliby coś zorganizować.
Takie pożegnania odbędą się.
- Oczywiście na platformie, na której prowadzone jest zdalne nauczanie – zastrzega dyrektor Barszcz.
- Mamy już scenariusz zakończenia roku online – mówi też Katarzyna Olejnik, dyrektor Szkoły Podstawowej Paderewski w Lublinie. - W ten właśnie sposób z uczniami i ich rodzicami spotkają się nauczyciele 26 czewrca. Szykujemy też pewną niespodziankę.
W Paderewskim trwają ostatnie ustalenia tego, jak będzie wyglądał odbiór świadectw. Najprawdopodobniej trafią one do zaklejonych i podpisanych nazwiskiem ucznia kopert. Te z kolei zostaną rozłożone na ławkach i oczekiwać będą na indywidualny odbiór.