TRZY PYTANIA DO Grzegorza Krychowiaka, pomocnika reprezentacji Polski.
- Z boku wyglądało to tak, jakby mecz z Litwą służył tylko temu, żeby Grzegorz Krychowiak wrócił do gry po kontuzji.
– Ten mecz nie tylko temu służył. Były jeszcze inne ważne powody, dla których się odbył. Sprawdziliśmy taktykę, grę zawodników na nowych pozycjach. Choćby Bartka Kapustkę na prawej obronie. Ja oczywiście cieszę się, że zagrałem. Potrzebowałem tego. Nie ukrywam, że jeszcze trochę mi brakowało pod względem fizycznym. Ale na sto procent wszyscy chcemy zagrać dopiero z Irlandią Północną. Uważam, że wszystko jest na dobrej drodze, aby tak było.
- Na co będzie was stać we Francji?
– Przed turniejem myślimy o każdym kolejnym meczu. Teraz najważniejsze jest spotkanie z Irlandią Północną, potem mecz z Niemcami z Ukrainą. Na pewno chcemy wyjść z grupy. To jest najważniejszy cel. Później będziemy wyznaczali sobie kolejne. Stać nas na wiele, ale musimy to pokazać na Euro.
- Kto jest faworytem mistrzostw?
– Myślę, że jest kilku. Przede wszystkim gospodarze, którzy mają bardzo mocny zespół i grają u siebie, będą mieli największe wsparcie publiczności. Niemcy są turniejową ekipą i nie można ich lekceważyć, a na pewno liczyć się będą również Hiszpanie i Anglicy. My postaramy się o niespodziankę. Możemy zostać czarnym koniem turnieju.