Ceny rosną w całym kraju, ale w naszym województwie najwolniej – wynika z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego.
GUS opublikował dane o inflacji za II kwartał. Wynika z nich, że ceny w Polsce wzrosły średnio o 3,2 proc. w porównaniu do tego samego okresu w ubiegłym roku. Rekord zanotowano w Małopolsce. Tam inflacja sięgnęła 3,9 proc. Na przeciwnym biegunie znalazły się regiony wschodniej Polski. Najniższą inflację zanotowano w województwie lubelskim i podlaskim – odpowiednio 2,6 oraz 2,7 proc. Statystyki dowodzą, że wzrost cen w naszym kraju należy do najwyższych w Europie.
W najnowszych danych regionalnych nie widać jeszcze wzrostu bezrobocia, który miałby się pojawić w związku z pandemią. W lipcu wyniosło ono w naszym województwie 8,1 proc. i nie zmieniło się od czerwca.
Statystycy przyjrzeli się również wynagrodzeniom w naszym regionie. Okazuje się, że w lipcu 2020 zarabialiśmy średnio o nieco ponad 5 proc. więcej niż przed rokiem. Największe wzrosty płac zanotowano w administracji.
Optymistycznie wyglądają dane dotyczące sprzedaży. Sklepy zanotowały wzrost o 1,6 proc. Z kolei od czerwca do lipca tego roku sprzedaż zwiększyła się aż o 5 proc.
Mimo to przedsiębiorcy ankietowani w sierpniu oceniają ogólną koniunkturę gorzej niż w lipcu – informuje GUS. W naszym regionie najgorzej swoją sytuację oceniają przedstawiciele branży budowlanej i przetwórczej. Najbardziej optymistyczni są przedstawiciele firm zajmujących się handlem hurtowym.