Najwięcej wypadków było na ul. Kunickiego. Tu najłatwiej jest też wpaść pod samochód na przejściu. Najwięcej osób straciło życie w wypadkach na al. Andersa, a o kolizję najłatwiej na al. Tysiąclecia, zwłaszcza koło Zamku. Z pełnego raportu drogówki za rok 2019 wynika jednak, że na ulicach zrobiło się bezpieczniej.
O ponad jedną trzecią (w porównaniu z rokiem 2018) zmalała w Lublinie liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Samych wypadków było o jedną czwartą mniej, o tyle samo zmniejszyła się liczba poszkodowanych pieszych. Wzrosła tylko liczba kolizji zgłaszanych policjantom, ale nieznacznie, bo zaledwie o 3 proc. Takie dane znalazły się w corocznym sprawozdaniu składanym Radzie Miasta przez komendanta miejskiego policji.
Chociaż poprawa jest zauważalna, to suche liczby wciąż brzmią jak informacja o katastrofie: 8 osób straciło życie, a rannych było 167.
– W 2019 roku wypadki drogowe wystąpiły na 80 ulicach miasta. Wyjątkowo dużo, bo aż siedem miało miejsce na ul. Kunickiego – pisze w raporcie nadkom. Tomasz Gil, zastępca komendanta. – Ponadto wysokie zagrożenie tymi zdarzeniami notujemy na al. Andersa, ul. Nadbystrzyckiej, al. Tysiąclecia i al. Witosa (po 5 wypadków).
Tutaj czaiła się śmierć
Dwie osoby zginęły w zeszłym roku na al. Andersa. W maju życie stracił tu 35-letni kierowca, którego auto wypadło z drogi podczas zmiany pasa, uderzyło w sygnalizację oraz w słup trakcyjny i dachowało. W czerwcu na tej samej ulicy zginął przechodzący prawidłowo przez jezdnię 78-latek, skoszony przez kierowcę wyprzedzającego inne auto, które zatrzymało się przed przejściem.
Po jednej ofierze śmiertelnej zanotowano na al. Kraśnickiej, Drodze Męczenników Majdanka, ul. Franczaka „Lalka”, Łęczyńskiej, Nadbystrzyckiej i Wyścigowej.
Gdzie zagrożeni są piesi
– Do wypadków z udziałem pieszych doszło na 38 ulicach miasta – pisze komendant i zwraca uwagę na to, że zagrożenie dla pieszych wzrosło na ul. Kunickiego i Nadbystrzyckiej. Na obu tych ulicach ucierpiało po czterech pieszych. – Do zdarzeń z ich udziałem dochodzi w miejscach, gdzie powinni być szczególnie chronieni tj. na oznakowanych przejściach – dodaje nadkom. Gil.
Po trzech pieszych było ofiarami (mówimy nie tylko o ofiarach śmiertelnych) wypadków na al. Andersa, Drodze Męczenników Majdanka oraz Łęczyńskiej.
Winni głównie kierowcy
W zeszłym roku kierowcy byli sprawcami 90,09 proc. wypadków drogowych w Lublinie. To oni spowodowali śmierć sześciu osób. Natomiast winę pieszych stwierdzono po niespełna 6 proc. wypadków, w których zginęła jedna osoba. Odsetki nie sumują się do 100, bo pozostaje jeszcze nieco ponad 3 proc. wypadków spowodowanych „okolicznościami niezależnymi od uczestników ruchu”. Trzy z nich spowodował pasażer, jeden wynikał ze złego stanu jezdni, a jeden (śmiertelny) był efektem zasłabnięcia kierowcy.
Nawet, gdy przyjrzymy się samym wypadkom z udziałem pieszych, to i tak okazuje się, że w ponad 86 proc. przypadków spowodował je kierowca.
Najczęstsze przyczyny
Wśród wypadków z winy kierowców najczęstszą przyczyną było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (39 wypadków, 44 rannych). Na drugim miejscu znalazło się nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na wyznaczonym przejściu przez jezdnię (35 wypadków, 3 zabitych, 35 rannych), zaś na trzecim niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (17 wypadków, 2 zabitych, 19 rannych).
Wśród wypadków z winy pieszych (przez cały rok takich zdarzeń było 9) najczęściej stwierdzano wtargnięcie pieszego przed jadący samochód (5 wypadków, 5 rannych) oraz przechodzenie przy czerwonym świetle (2 wypadki, 1 ofiara śmiertelna, 1 ranny). Jeden wypadek był efektem nagłego wyjścia zza przeszkody.
Wypadkowe skrzyżowania
Najbardziej problematyczne okazało się w zeszłym roku niepozorne skrzyżowanie Drogi Męczenników Majdanka z ul. Grenadierów, gdzie doszło do trzech wypadków, w których jedna osoba zginęła a dwie zostały ranne.
Również trzy wypadki odnotowano w miejscu, gdzie ul. Związkowa przecina ul. Bursaki. Ranne zostały tu cztery osoby, na szczęście nikt nie zginął. Po dwa wypadki (w każdym z nich było po dwóch rannych) odnotowano na skrzyżowaniach: al. Solidarności z Lubomelską, ul. Kunickiego z ul. Dywizjonu 303, na skręcie z pl. Bychawskiego w ul. Lubelskiego Lipca ’80 oraz na demonizowanym często skrzyżowaniu al. Witosa z ul. Krańcową.
A tutaj najłatwiej o stłuczkę
Z terenu Lublina zgłoszono w zeszłym roku 5252 kolizje. Co druga ulica była miejscem większej lub mniejszej stłuczki. Najwięcej odnotowano na al. Tysiąclecia (242 kolizje), niewiele mniej na al. Solidarności (237). Równo 200 stłuczek zgłoszono z al. Witosa, 175 z al. Spółdzielczości Pracy, 173 z al. Kraśnickiej, 159 zarejestrowano na ul. Jana Pawła II, 156 na ul. Kunickiego oraz 127 na Mełgiewskiej.
Spośród lubelskich skrzyżowań najczęściej do stłuczek dochodzi na rondzie pod Zamkiem, gdzie policja odnotowała w minionym roku 65 kolizji. Kolejnym „rondem niecierpliwych” jest skrzyżowanie al. Witosa z Krańcową, gdzie doszło do 50 stłuczek. 45 zarejestrowano na skrzyżowaniu ul. Jana Pawła II z ul. Armii Krajowej, 37 u zbiegu Diamentowej z Wrotkowską, zaś 30 na skrzyżowaniu al. Mazowieckiego z al. Solidarności.