Gmina Biała Podlaska chce dostarczać wodę mieszkańcom z własnych stacji. Pierwszym krokiem będzie modernizacja ujęcia w Roskoszy.
– Otrzymaliśmy 3,5 mln zł dotacji na ten cel – precyzuje wójt Wiesław Panasiuk (PSL). Oprócz stacji uzdatniania wody w Roskoszy, samorząd ma jeszcze własne ujęcia w Sworach i Worońcu. To jednak nie pokrywa potrzeb wszystkich mieszkańców gminy.
– Dodatkowo posiłkujemy się dostawami z Piszczaca i Łomaz, a co najmniej 60 proc. to woda z miejskiej spółki w Białej Podlaskiej, Wod-Kan. Ale sukcesywnie chcemy zamykać się własnym pierścieniem – podkreśla wójt.
Za wodę i ścieki odpowiada Gminny Zakład Komunalny. – Ze swoich ujęć produkujemy rocznie ok. 130 tysięcy litrów sześciennych wody, a zakupy z miasta stanowią 283 tysiące litrów sześciennych – wskazuje Janusz Hodun, prezes zakładu. – Cena wody rośnie, bo gdy miejska spółka w Białej Podlaskiej robi podwyżki, to my płacimy taką samą stawkę jak „Kowalski” w mieście – nie ukrywa Hodun. Niestety, samorząd nie może liczyć na żadne zniżki.
Tymczasem radny Marek Sawczuk (PSL) dopytywał na ostatniej sesji, jakie efekty ma przynieść modernizacja stacji w Roskoszy. – Czy choćby polepszy się ciśnienie wody na tym obszarze? – zastanawiał się.
Szef zakładu przyznaje, że obecnie brakuje tam zbiorników wyrównawczych. – To oznacza, że woda tłoczona ze studni głębinowych niemal bezpośrednio idzie do sieci, a to się wiąże z większym ciśnieniem. Zbiorniki pozwolą to obniżyć – wyjaśnia Hodun. Mieszkańcy okolic Roskoszy już nie będą musieli się skarżyć, że z kranów leci im „nagazowana” woda. A takie sygnały do urzędu gminy spływały. – W ramach inwestycji będzie na przykład wymiana części plastikowych na stalowe – zapowiada prezes.
Z kolei wójt przypomina, że stacja w Roskoszy zaopatruje kilkanaście miejscowości. – Granica jest w Grabanowie i z miasta woda płynie aż do Husinki. Po modernizacji chcemy ten teren zaopatrywać z naszej stacji, tak by osiągnąć jakiś efekt ekonomiczny – zwraca uwagę Panasiuk.
Radni byli też ciekawi, na jaką kwotę opiewa przedsięwzięcie. – Przygotowany kosztorys wskazuje na ok. 3 mln zł. Jednak trzeba wziąć pod uwagę obecny poziom cen i terminy dostaw materiałów – zauważa Hodun. Zakład chce, by wykonawca wyrobił się z zadaniem w ciągu 12 miesięcy. Przetargu jeszcze nie rozpisano. Gmina jednocześnie rozbudowuje swoją sieć wodociągową. Na przykład, obecnie nitka jest prowadzona do Wólki Plebańskiej. Do tej pory, długość gminnej sieci wodociągowej wynosiła 162 kilometry.