Gmina Łuków chce uszczelnić system śmieciowy. Od początku czerwca ruszyło sprawdzanie deklaracji mieszkańców. Na razie odbywa się to bez żadnych konsekwencji.
Od 1 kwietnia w gminie obowiązuje nowa stawka za gospodarkę odpadami. To 14 zł od każdej osoby w danym gospodarstwie. Tak jest, gdy daną nieruchomość zamieszkuje do 4 osób. Piąta osoba i każda kolejna płaci już 10 zł.
– Przy analizie okazało się, że na ponad 18 tys. mieszkańców zameldowanych w gminie, w systemie zagospodarowania odpadami mamy 15 191 deklaracji – przyznaje Mariusz Osiak, wójt gminy. Dlatego samorząd chce uszczelnić ten system. – Weryfikujemy te dane. Bo brakuje ok. 3 tys. osób. Wiemy, że część osób może mieszkać poza gminą – zaznacza wójt. Ale jednocześnie w gminie rozwój budownictwa mieszkaniowego jest bardzo wysoki.
Do końca wakacji samorząd czeka na dobrowolne zmiany deklaracji przez mieszkańców. – To czas abolicji. Od września, będziemy sprawdzać, czy system zgadza się z innymi rejestrami, w posiadaniu których jesteśmy. Można to zrobić choćby na podstawie świadczeń 500 plus – tłumaczy Osiak. Po wszczęciu procedury administracyjnej, mieszkańcy będą musieli liczyć się z konsekwencjami. – Jeżeli stwierdzimy że w danej nieruchomości podano nieprawdę, będziemy zmuszeni naliczyć opłaty zaległościowe i odsetki podatkowe – przyznaje wójt. – Im więcej osób będzie płacić, tym większa szansa na to, że wprowadzona od kwietnia nowa stawka zostanie na tym samym poziomie – dodaje Osiak.
Poza tym, urzędnicy przypominają, że obecnie nie ma już możliwości niesegregacji odpadów. – W gminie mieliśmy 208 gospodarstw, które deklarowały nieselektywny sposób gospodarki odpadami, ale większość z nich zmieniła już deklarację – zaznacza wójt.
O kontrolę deklaracji śmieciowych apelowali m.in. radni gminy. – Chodzi o to, aby wyłapać tych wszystkich, którzy nas oszukiwali. Bo śmieci przybywało – dodaje Osiak. Mieszkańcy, którzy wiedzą, że powinni poprawić swoje deklaracje, powinni jak najszybciej zgłosić się do Urzędu Gminy.