Czasami można przymknąć na to oko. Gorzej, jeżeli przy okazji nasza pociecha ściągnie jakieś wirusy albo umożliwi hakerowi wyczyszczenie bankowego konta. A jeszcze gorzej, gdy nasze dziecko trafi w sieci na zboczeńca.
Owszem, można w ogóle zrezygnować z Internetu. Można też - przynajmniej próbować - cały czas siedzieć przy dziecku. Ale chyba najlepiej nauczyć i dziecko, i siebie, bezpiecznego korzystania z sieci. Tylko jak?
Bo naściągają
- Najlepszy byłby odpowiednio przeszkolony specjalista, który by mi wszystko wyjaśnił normalnym językiem - mówi Tomasz Wasilewski, zawodowo nauczyciel, a prywatnie ojciec dwójki dzieci: 7-letniego Marcina i o dwa lata starszego Jasia. - Moja wiedza o komputerach kończy się na umiejętności włączenia komputera, obsługi Worda i internetowych wyszukiwarek. Że mam program antywirusowy, to wiem, bo mi znajomy zainstalował. I to wszystko. A czasami naprawdę się boję, że moje dzieci trafią na coś, na co nie powinny albo zwyczajnie naściągają jakichś wirusów.
Groźna sieć
Już na początku maja tacy specjaliści będą i na specjalnych kursach będą tłumaczyć "co i jak” rodzicom i dzieciom. Wszystko za sprawą sieci kablowej UPC, która organizuje akcję "Bezpieczeństwo w Internecie - elementarz dla dzieci i rodziców”.
Kursy są połączone ze specjalnie wydawanymi elementarzami. I kursy, i elementarze mają jeden cel: nauczyć i wyjaśnić.
Jak działa komputer? Co do czego podłączyć? Jak się zabezpiecza komputer? Jak walczyć ze spamem i jak bezpiecznie obchodzić z się pocztą internetową? Jak unikać niebezpieczeństw? Publikacje - jedna dla dzieci, druga dla rodziców - przygotowano bardzo starannie. Obie krok po kroku wprowadzą całą rodzinę w tematykę Internetu, zapewniając dzieciom edukację połączoną z zabawą.
"Elementarz dla rodziców” dostarcza im wiedzy na temat bezpieczeństwa, cyberprzemocy i rozrywki w Internecie. Jak zabezpieczyć komputer przed wirusami i złośliwymi programami, które łatwo przedostają się wraz ze ściąganymi z Internetu popularnymi grami dla dzieci? Jak chronić swoje dane osobowe?
Nieświadomi zagrożeń
Elementarz to inicjatywa europejska. Patronat nad nią objął komisarz UE ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów, Viviane Reding. Elementarz został przetłumaczony na 11 języków. - Równie ważne jest bowiem bezpieczeństwo użytkowników, którzy nie są świadomi zagrożeń, jakie niesie niefiltrowany dostęp do informacji. A najskuteczniejszym sposobem jest zwiększanie społecznej świadomości na temat konsekwencji nierozważnego korzystania z Internetu oraz edukacja na ten temat - tłumaczy Simon Boyd, prezes UPC Polska, firmy dostarczającej Internet, która wraz z Insafe wydała polską wersję elementarza.
Coraz więcej pornografii
A jest się czego bać. Według ostatniego raportu INHOPE, organizacji monitorującej zawartość Internetu, ilość dziecięcej pornografii w sieci rośnie w tempie 15 proc. rocznie. - Zdarza się często, że rodzicom brakuje wiedzy na temat Internetu, możliwości, jakie otwiera przed dziećmi, ale też zagrożeń, jakie niesie nierozważne korzystanie z jego zasobów. Bez tej wiedzy rodzice nie będą w stanie wprowadzić dziecka bezpiecznie w wirtualną rzeczywistość, ale także nie będą mogli monitorować, w jaki sposób dziecko korzysta z globalnej sieci, jakie strony odwiedza i jakie znajomości za pomocą Internetu zawiera - dodaje Beata Szurowska, dr pedagogiki z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.