Trudno znaleźć miesiąc, w którym nie byłoby premiery jakiegoś symulatora. Tym razem coś dla tych, którym niestraszna choroba morska, czyli Europejski Symulator Statku.
Od czasu wydania Symulatora farmy 2009 symulatory czegokolwiek (lawety, autobusu, wózka widłowego, dźwigu, śmieciarki, etc) zyskały w Polsce sporą popularność. Są całe serie wydawnicze, a w sklepach są całe półki z tego typu grami.
Od dziś jest na nich nowa pozycja: Europejski Symulator Statku (gra jako European Ship Simulator autorstwa studia Excalibur Simulator miała premierę pod koniec lutego tego roku. Teraz doczekała się polskiej, pudełkowej premiery).
Co w niej znajdziemy?
Przede wszystkim zestaw jednostek pływających. Od motorówek, przez kutry po potężne wycieczkowce, tankowce i super kontenerowce. W każdym większym statku można "wejść" na mostek kapitański.
Na gracza czeka zestaw 20 misji, które pozwolą nam zawitać do kilku europejskich portów. To Calais, Dover czy Rotterdam. Do tego standardowo jest edytor misji.
Całość prezentuje się mniej więcej tak: