Men of War to najlepsza seria gier strategicznych (czy raczej taktycznych). Cieszy więc informacja o każdym dodatku. A o Men of War: Wyklęci Bohaterowie szczególnie.
Do tego dochodzi bardzo wymagający stopień trudności. Już granie na „normalnym” trąci lekko masochizmem. M.in. dlatego, że przeciwnik zawsze ma przewagę w sprzęcie i żołnierzach.
Men of War doczekał się już dwóch dodatków: Karmazynowy przypływ i Oddział Szturmowy. Ten ostatni nastawiony był przede wszystkim na rozgrywki sieciowe. Wyklęci Bohaterowie to zaś gra, w ukraińskie studio BestWay ponownie kładzie nacisk na kampanię dla jednego gracza.
Ogólne założenia rozgrywki pozostaną bez zmian. Inni za to będą bohaterowie, czyli sowieckie karne bataliony. Razem z nimi przemierzymy znane mniej lub bardziej miejsca działań wojennych na froncie wschodnim w latach 1942-45.
Gra będzie jeszcze trudniejsza, bo nie będzie można się cofnąć: obowiązuje bowiem rozkaz Stalina nr 227: Ani kroku w tył (zresztą już w jednej z misji w Men of War za plecami mieliśmy oddziały NKWD strzelające do próbujących się cofać żołnierzy).
Łącznie dostaniemy 4 kampanie składające się z 15 misji.
Premierę gry Men of War: Wyklęci Bohaterowie (tylko na PC) zapowiedziano na początek 2012 roku.