Split/Second to gra wyścigowa, w której nikogo nie interesuje realizm. Liczy się tylko zawrotna prędkość i zniszczenia na trasie przejazdu.
Nagrody i wybuchy
Gra nie jest jeszcze gotowa (premierę wstępnie zaplanowano na maj 2010), ale to, co Black Rock Studios chociażby na tegorocznych targach E3 może się podobać (o czym świadczy choćby nagroda Game Critics Awards: Best of E3 2009 w kategorii najlepsza gra wyścigowa).
Tony Beckwith, wiceprezes studia mówił wtedy, że to dowód uznaniu dla innowacyjności i unikalności gry Split/Second.
Co znajdziemy w grze?
Wyścigi samochodów; to akurat jest jasne. Ale dalej robi się już ciekawie. Akcja gry dzieje się w wielkim mieście przeznaczonym do rozbiórki. To świetne miejsce do wyścigów bez ograniczeń, co szybko zauważyły stacje telewizyjne. Produkują one konkurencyjne programy reality show.
Trochę przypomina to film Death Race z Jasonem Stathamem (a z gier oczywiście Burnout), ale tu zamiast karabinów maszynowych i wyrzutni rakiet mamy inna broń. To możliwość detonowania rozmieszczonych wszędzie ładunków wybuchowych.
To sprawia, że nie tylko możemy eliminować przeciwników i zastawiać na nich pułapki, ale też w znacznym stopniu wpływać na wygląd toru/trasy wyścigu.
Oczywiście, przy takim podejściu do sprawy nie ma mowy o realistycznym modelu jazdy, ale gra wygląda nieźle: