Historia

13 lutego 2025 r.
14:23

"Cień wielkiej góry" to cień wielkiej tragedii lublinian sprzed lat

(fot. pixabay.com)

To miało być spełnieniem marzeń młodych, lubelskich alpinistów. Himalaje i zdobycie dziewiczych szczytów. Dla Zbigniewa Stepka i Andrzeja Grzązka była to niestety wyprawa po śmierć. Zginęli. O tej tragedii – o czym nie każdy wie - przypomina znany utwór Budki Suflera „Cień wielkiej góry”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Góry wysokie, co im z Wami walczyć każe?

Ryzyko, śmierć, tutaj wszystko nie jest ważne

Największa rzecz, swego strachu mur obalić

Odpadnie stu, lecz następni pójdą dalej!

To fragment piosenki, którą znają miliony Polaków. Nie każdy jednak wie, że za tymi słowami kryje się tragedia z 1973 roku. Tekst napisał Adam Sikorski, historyk i autor tekstów z pierwszych płyt Budki Suflera, a przy okazji przyjaciel Zbigniewa Stepka, poety i lubelskiego radiowca. Sikorski długo nie mógł pogodzić się z tragiczną śmiercią swojego przyjaciela, którego pasją była wspinaczka, a celem zdobywanie coraz to nowych szczytów. Stepek pochodził z Rzeszowa.

Na KUL-u skończył polonistykę. Przez ponad dwadzieścia lat uprawiał taternictwo. To była jego pasja. Tak samo jak radio i literatura. Był autorem słuchowisk radiowych i szefem redakcji literackiej Radia Lublin. Już na studiach wstąpił do Klubu Wysokogórskiego. Wspinał się m.in. w Tatrach, Alpach, Rumunii. W 1969 roku kierował lubelską wyprawą w Ałtaj Mongolski, w trakcie której zdobył dwa dziewicze szczyty, nazwane przez wyprawę Lublin (3450 m) i Wielka Jurta (3750 m). Ciągnęło go w góry. Nawet jak przyjeżdżał w Tatry w nocy, to od razu chciał iść na nocną wyprawę. Góry miał w swoim sercu.

Na początku lat 70. wpadł na niezwykle ambitny plan: chciał zdobyć dziewicze szczyty Himalajów Zachodnich z wierzchołkami oznaczanymi jako CB12 (6252 m) i CB13A (6180 m). Znalazł dwunastu podobnych mu pasjonatów i w 1972 roku zaczął pierwsze przygotowania do tej wyprawy. Jego zapał i entuzjazm zaraził innych. Jak zwykle w takich przypadkach największym problemem były pieniądze. To nie była tania wyprawa. Lubelski alpinista nigdy jednak nie zwątpił, że mu się nie uda jej zorganizować. Chodził po zakładach pracy, spotykał się z dyrektorami, mówił o tym dużo w lubelskich mediach, a że jego charyzma i zawsze promienny uśmiech otwierał wszystkie drzwi, to dopiął swego.

Jak wspomina jego przyjaciel, żeby mieć pieniądze na wymarzoną wyprawę, sprzedał wszystko z domu, co dało się spieniężyć. Na spełnienie marzeń pasjonatów wspinaczki składało wiele lubelskich zakładów i nie tylko. Były to m.in. konserwy, specjalistyczny sprzęt, który przygotowali nawet robotnicy świdnickiej Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego. W sumie było to ok. dwóch ton ekwipunku. Dostali też wsparcie finansowe z Wojewódzkiego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki, a Centrala Farmaceutyczna – znany Cefarm – zaopatrzył ich w niezbędne lekarstwa. Wyprawa była dopięta niemal na ostatni guzik. Przynajmniej od strony finansowej.

Niektórzy doświadczeni alpiniści uważali jednak, że wyprawa niesie ze sobą ogromne ryzyko. Zwracali uwagę, że okres przygotowawczy do podjęcia tak wymagającej eskapady trwał stanowczo za krótko. Te obawy podzielił nawet Zarząd Główny Klubu Wysokogórskiego i nie wydał na nią

oficjalnej zgody. To jednak nie powstrzymało śmiałków. Grupa po kilku tygodniach męczącej podróży dotarła na miejsce. Mieli zgodę indyjskich władz na działania w najwyższym zakolu rzeki Chandry w pobliżu miejscowości Batal. Celem był  6-tysięcznik oznaczony jako  CB12. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Tragedia wydarzała się 17 sierpnia. Zbigniew Stepek wchodził na 400-metrowy lodospad. Towarzyszył mu inny lublinianin – Andrzej Grzązek, lekarz wyprawy, absolwent lubelskiej Akademii Medycznej. Gdy zaczęli schodzić, ruszyła lawina. Nie mieli najmniejszych szans. ​Obydwoje w ciągu kilku sekund zginęli pod tonami spadających brył lodu. Ich ciał nigdy nie odnaleziono. Dopiero dwa tygodnie po tej tragedii trafiono jedynie na czekan Grzązka. Tragicznie zmarłych himalaistów upamiętniono tablicą na lubelskim cmentarzu przy ulicy Lipowej.

W pobliżu lawiniska Batal w Himalajach, gdzie zginęli, upamiętniono także ich śmierć – ich nazwiska i data śmierci widnieje na jednym z himalajskich głazów. Po 35 latach od tych tragicznych zdarzeń, w 2008 roku, śladami tragicznej himalajskiej wyprawy z 1973 roku, podążyli członkowie Medycznego Klubu Turystycznego.

"Ten cień wielkiej góry, który zawisł nad losem mojego uśmiechniętego przyjaciela, nade mną wisiał przez cały czas. Jakoś nie mogłem się pogodzić, że tak dobrzy, tak wspaniali ludzie, tak gwałtownie odchodzą, że dzieje się coś, co jest dla mnie krzywdą niepowetowaną, bowiem miałem w pamięci ten mój dług życiowy, który nauczył mnie stawiać radiowe kroki" — opowiada na swoim kanale YouTube Andrzej Sikorski. I wciąż pyta: „co wam każe iść w te góry i co wam każe z nich nie wracać”...

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Adam Kuś (w niebieskim stroju) rozpoczął sezon od świetnego występu

Zawodnicy Monogo Lubelskie Perła Polski błyszczeli w rywalizacji na czeskich szosach

W miniony weekend u naszych południowych sąsiadów rozegrano dwa wyścigi. W sobotę w okolicach Hlohovca rozegrano Trofeo Cinelli.

Tragiczny wypadek w Chełmie. 19-latek usłyszał zarzuty

Tragiczny wypadek w Chełmie. 19-latek usłyszał zarzuty

Zarzuty spowodowania katastrofy drogowej i jazdy po pijanemu usłyszał w poniedziałek 19-letni Szymon C. podejrzany o spowodowanie w Chełmie wypadku, w którym zginęło dwóch 18-latków, przewożonych w bagażniku auta. Samochodem tym podróżowało w sumie 10 młodych osób.

Uroczystość podpisania umowy w LCK

Miliardy w sieć i liczniki. PGE podpisała rekordową umowę

12,1 miliarda złotych zainwestuje Grupa PGE w sieć, nowoczesne rozwiązania cyfrowe i wiele innych dziedzin swojego biznesu. Pieniądze pochodzą z niskooprocentowanej pożyczki, w ramach KPO, której udzielił Bank Gospodarstwa Krajowego. Umowę podpisano dziś w Lublinie. Szefowie PGE obiecują, że olbrzymie pieniądze pozwolą obniżyć rachunki za prąd.

Niebezpieczne pamiątki z czasów II wojny światowej znalezione podczas budowy

Niebezpieczne pamiątki z czasów II wojny światowej znalezione podczas budowy

Podczas prac ziemnych na terenie gminy Zalesie odkryto pocisk artyleryjski pochodzący z okresu I wojny światowej. Niebezpieczne znalezisko zostało zabezpieczone przez policję i zneutralizowane przez saperów. Przypominamy, jak postępować w przypadku znalezienia niewybuchów.

Z trzema promilami na traktorze. Został złapany przez świadków

Z trzema promilami na traktorze. Został złapany przez świadków

Ponad 3 promile alkoholu w organizmie wykazało badanie alkomatem u 31-letniego kierowcy traktora. Dalszą jazdę maszyną uniemożliwili mu świadkowie zdarzenia.

Jak ma się rozwijać transport publiczny w mieście i gminie? Przyjdź na konsultacje

Jak ma się rozwijać transport publiczny w mieście i gminie? Przyjdź na konsultacje

Miasto chce poznać opinie mieszkańców na temat transportu publicznego. Można wypełnić ankietę i przyjść na konsultacje.

ZGL ma być spółką. Dotychczasowa formuła prawna wpędziła ZGL w problemy finansowe

ZGL ma być spółką. Dotychczasowa formuła prawna wpędziła ZGL w problemy finansowe

Zakład Gospodarki Lokalowej w Łukowie będzie spółką. Zdaniem władz miasta dotychczasowa formuła prawna się nie sprawdziła i wpędziła ZGL w problemy finansowe.

LKS Milanów pokonał Victorię Parczew

Rezerwy z Radzynia wciąż niepokonane, LKS Milanów wygrał w Parczewie

Orlęta II Radzyń Podlaski pokonały Absolwenta Domaszewnica po golu w doliczonym czasie gry. Sokół Adamów zdobył cenne trzy punkty w starciu z Orłem Czemierniki. Orlęta Łuków tylko zremisowały z Unią Żabików.

Marszałek rozdaje pieniądze na transport. To projekty za ponad 120 mln zł
galeria

Marszałek rozdaje pieniądze na transport. To projekty za ponad 120 mln zł

Urząd Marszałkowski w Lublinie rozdał fundusze dla samorządów. W ramach programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027 dofinansowanie na niskoemisyjny transport miejski otrzymało cztery podmioty.

Huczwa Tyszowce wywiozła remis 2:2 z boiska Omegi Stary Zamość

PoGrom w spotkaniu kolejki zamojskiej okręgówki, Omega i Huczwa na remis

Sąsiadujące w tabeli Omega Stary Zamość i Huczwa Tyszowce podzieliły się punktami po remisie 2:2. Wicelider Tanew Majdan Stary rozbiła lidera Grom Różaniec 6:1.

Ekran akustyczny przy SP nr 4 w Puławach

Prezydent Puław trafi do więzienia. "Bezduszne, kalekie prawo"

Za otwarcie boiska sportowego dla mieszkańców Puław - mimo sądowego zakazu - prezydent Paweł Maj odbędzie karę pięciu dni pozbawienia wolności. Samorządowiec spędzi je w więzieniu w Opolu Lubelskim. To skutek odrzucenia proponowanej przez sąd grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych.

Do hiszpańskiej Barcelony polecimy z irlandzkim przewoźnikiem Ryanair.
ZDJĘCIA
galeria

¡Hola Barcelona! Ryanair uruchomił loty do Girony

Port Lotniczy Lublin poszerza swoją ofertę o kolejne atrakcyjne połączenie. Od poniedziałku pasażerowie mogą polecieć bezpośrednio do hiszpańskiej Barcelony. To doskonała wiadomość dla miłośników podróży i mieszkańców województwa lubelskiego.

Odkryj swoją przyszłość. Politechnika Lubelska zaprasza przyszłych studentów

Odkryj swoją przyszłość. Politechnika Lubelska zaprasza przyszłych studentów

To wcale nie jest prima aprilis. Politechnika Lubelska 1 kwietnia zaprasza przyszłych studentów by poznali szeroką ofertę uczelni.

Padwa musiała uznać wyższość rywali z Żukowa

Niespodziewana porażka Padwy, AZS AWF Biała Podlaska z cenną wygraną

KPR Padwa Zamość bez punktów, AZS AWF Biała Podlaska powiększył dorobek o wygraną z SMS ZPRP I Kielce.

Śmietnisko nad Czerniejówką. Miasto wie, ale nie może nic zrobić
galeria

Śmietnisko nad Czerniejówką. Miasto wie, ale nie może nic zrobić

Lublin. Ulica Chłodna, niedaleko ulica Kunickiego. Niedaleko dworzec, tuż przy skrzyżowaniu komisariat policji. A tuż za nim istne wysypisko śmieci w samym sercu miasta. Miasto o tej sytuacji wie, ale nie może zrobić praktycznie nic.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium