Dwie sesje rady powiatu jednego dnia. Po pierwszej – nowy radny. Po drugiej – nowy etatowy członek zarządu. – To umożliwi mu sprawne działanie ze starostą i wicestarostą na rzecz powiatu – argumentuje zarząd zmiany we władzach. – To wzmocnienie władzy PSL – komentują wyborcy i radni
Dwie zmiany w starostwie powiatowym w Hrubieszowie. Jedna była spodziewana od połowy czerwca. Po tym jak na sesji, na której z funkcji starosty odwołano Marylę Symczuk, a powołano na to stanowisko Anetę Karpiuk, radna Anna Lecka złożyła mandat. Nie było też zaskoczenia, bo już wówczas mówiło się, że nowym radnym, który zajmie jej miejsce, będzie Zdzisław Kosakowski.
- Od 10 lat jestem na emeryturze, wystartowałem w wyborach do rady powiatu, bo mnie o to poproszono. Nie wypadało odmówić. Byłem ostatni na liście, nie zależało mi na wygranej. Zrobiłem drugi wynik. Dlatego po tym, jak radna Anna Lecka złożyła mandat, to ja zostałem radnym. Oczywiście, że spodziewałem się takiego rozwoju wypadków, bo śledziłem to, co się działo w radzie. Poza tym, od bardzo dawna znam Annę Lecką i jej poglądy. To nie jest dla mnie komfortowa sytuacja – mówi Zdzisław Kosakowski, który w ostatnich wyborach startował z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Hrubieszowskie Porozumienia Lewicy. – Nie zamierzam należeć do żadnego klubu w radzie, ani nie wejdę do żadnej komisji, choć wiem, że w polityce nigdy nie mówi się nigdy – dodaje.
Nowy radny jest nowy radnym tylko w rozumieniu tej kadencji. Z samorządem jest związany od lat 90. ubiegłego wieku. Jak wspomina, w czasach gdy istniało jeszcze województwo zamojskie, Hrubieszów z Biłgorajem jako jedyne miasta popierały wówczas ideę powiatów i dużego województwa lubelskiego.
Zdzisław Kosakowski był pierwszym starostą. – To był czas, gdy z wicestarostą byliśmy jednocześnie naczelnikami wydziałów w starostwie, żeby jakoś to wszystko zorganizować i spiąć finansowo. Pierwszy raz w historii naszego powiatu będzie etatowy członek zarządu. Ale nie będę komentował tej sprawy. Znam Andrzeja Barczuka prywatnie od wielu lat, był kiedyś nawet moim pracownikiem – zastrzega Kosakowski pytany, jak ocenia pomysł stworzenia stanowiska w powiecie.
Bo w poniedziałek zwołane zostało także drugie posiedzenie rady. Miało miejsce godzinę po tym, na którym ślubowanie składał nowy radny. Porządek obrad był krótki, rozpatrzenie trzech projektów uchwał. W sprawie przystąpienia powiatu do projektu „Kuźnia szans w Hrubieszowie” i dwóch personalnych. Przyjęcie rezygnacji i zwolnienia Andrzeja Barczuka (PSL) z pełnienia obowiązków członka Zarządu Powiatu w Hrubieszowie i wybór etatowego członka Zarządu Powiatu w Hrubieszowie. Również chodziło o Andrzeja Barczuka.
- Wprowadzenie instytucji etatowego członka Zarządu spowoduje, że będzie on wykonywać swoje obowiązki w ramach stosunku pracy i umożliwi to sprawne działanie wspólnie ze starostą i wicestarostą na rzecz powiatu, pozwoli również na szerszą realizację zadań i obowiązków narzucanych na samorząd – czytamy w uzasadnieniu uchwały. Autorzy wskazują, że chodzi o te związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19.
Komentarze w internecie i te, które padają w czasie rozmów z radnymi, podkreślają aspekt polityczny tej decyzji. Chodzi o powrót PSL do władzy w powiecie. Teraz zarząd tworzą: Aneta Karpiuk (PiS) starosta - przewodniczący zarządu, Marek Kata (PiS) wicestarosta, Tomasz Ożóg (PiS) członek, Paweł Augustynek (PSL) członek i Andrzej Barczuk (PSL) członek etatowy. Władze rady powiatu to: Michał Miścior (PSL) przewodniczący, Józef Kuropatwa (PSL) wiceprzewodniczący i Stanisław Staszczuk (PSL) wiceprzewodniczący.
- Stanowisko z poborami dla jednego z członków zarządu traktowane jest jako wzmocnienie pozycji PSL. I stałą obecność kogoś z PSL w starostwie. To dobre dla Kuropatwy (szef klubu PSL i oficjalny inicjator zmiany na stanowisku starosty – red.). Sądząc po głosowaniach – 12 zwolenników – Aneta Karpiuk musi być starostą. To gwarancja przewagi i trwania nowej koalicji PSL i PiS. Chyba, że jeszcze kogoś do siebie przekonają – komentują nieoficjalnie radni i osoby obserwujące rozkład sił w powiecie.
Niektórzy uważają, że to początek zmian i jeszcze jesienią będą kolejne. Sugerują, że wiceprzewodniczący Kuropatwa jednak będzie chciał dla PSL stanowiska starosty.
Z Andrzejem Barczukiem, który już urzęduje w starostwie kilka razy próbowaliśmy się we wtorek skontaktować, bez efektu.