Nominowanych do nagrody „Portrety Siostrzeństwa” zostało 12 kobiet zaangażowanych w pomoc w związku z wojną w Ukrainie. W kategorii Polek wygrała Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa.
Nagroda została ustanowiona przez magazyn Sestry.eu przy wsparciu fundacji Kulczyk Foundation. Nominowano do niej 6 Polek i 6 Ukrainek. Zamysł był taki, aby wyróżnić i docenić kobiety angażujące się w ratowanie ludzi i niesienie im pomocy w czasie wojny, za wkład w dialog polsko-ukraiński i rozwój siostrzeństwa - solidarności między kobietami, za wsparcie i sojusz w walce o humanistyczne i demokratyczne wartości w myśl zasady „My nie konkurujemy, ale współpracujemy”.
Zwyciężczynie w każdej z tych grup wybrała kapituła złożona z wielu wybitnych kobiet. Ze strony ukraińskiej nagrody otrzymały Halina Andruszkiewicz i Wiktoria Batryn, mama i córka, założycielki Fundacji UNITERS. Ze strony Polskiej Marta Majewska.
Gala odbyła się dwa tygodnie temu w Warszawie, ale o swoim sukcesie burmistrz Hrubieszowa poinformowała w sobotę, 24 lutego, dokładnie dwa lata po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę.
>>> W Hrubieszowie działa ostatni punkt recepcyjny w województwie <<<
„Było dla mnie wielkim zaszczytem znaleźć się wśród nominowanych kobiet i ogromnym wyróżnieniem otrzymać główną nagrodę jako Polka” – napisała w mediach społecznościowych.
Dodała, że wyróżnienie to należy się nie tylko jej, ale wszystkim mieszkankom Hrubieszowa, które po wybuchu wojny angażowały się w pomoc ukraińskich uchodźczyniom.
„Chciałabym także podziękować wszystkim kobietom, które w tym zdominowanym przez mężczyzn świecie dyplomacji i polityki pracują nad tym, aby nasz nowy świat powstawał w pokoju i spokoju” – stwierdziła burmistrz Majewska.
Laureatki otrzymały na pamiątkę m.in. ufundowane przez miasto Lublin czerwone korale jako symbol energii, miłości i gotowości do współpracy.
„Pojedyncze koraliki naniesione jeden za drugim tworzą wspaniały sznur korali i stają się symbolem, że razem możemy więcej. Połączona energia, kompetencje i wrażliwość niosą pomoc oraz pocieszenie” – wyjaśniła Marta Majewska w swoim internetowym wpisie.