Pierwszy przypadek wścieklizny w Lubelskiem. Chodzi o lisa znalezionego na terenie Dęblina (powiat rycki). Informację potwierdził nam Paweł Piotrowski, wojewódzki lekarz weterynarii.
Martwy lis został znaleziony 14 lutego br. na jednej z posesji w Dęblinie.
– Właściciel nie potrafił wyjaśnić w jaki sposób truchło lisa znalazło się na terenie jego gospodarstwa, które jest ogrodzone i bardzo dobrze zabezpieczone przed dostępem zwierząt z zewnątrz – mówi nam Agnieszka Smyl, powiatowy lekarz weterynarii w Rykach. – Na terenie posesji są trzymane dwa psy. Mimo że były zaszczepione przeciwko wściekliźnie w grudniu ubiegłego roku to trafiły na obserwację. Owczarki są trzymane w kojcu w odosobnieniu. Obecnie nie wykazują żadnych objawów choroby.
Tymczasem próby pobrane od padłego lisa zostały przekazane do badań do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Lublinie. – 17 lutego otrzymaliśmy wyniki, na podstawie których istniało podejrzenie wścieklizny – dodaje lek. wet. Agnieszka Smyl.
Próbka została przesłana w celu potwierdzenia do laboratorium Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach. – W środę, 23 lutego otrzymaliśmy sprawozdanie z badań z wynikiem potwierdzającym, że lis był chory na wściekliznę – mówi powiatowy lekarz weterynarii w Rykach.
Istnieje podejrzenie, że lis przywędrował z terenu województwa mazowieckiego, gdzie są przypadki wścieklizny zarówno u listów jak też zwierząt domowych. Na terenie powiatu ryckiego są prowadzone kontrole w gospodarstwach gdzie utrzymywane są psy czy koty. Ponieważ zgodnie z rozporządzeniem wojewody lubelskiego wydanym w styczniu br. obowiązkiem szczepień przeciwko wściekliźnie zostały objęte także koty.
Nakaz szczepienia kotów przeciwko wściekliźnie obowiązuje na terenie całego obszaru zagrożonego wścieklizną w województwie mazowieckim oraz na terenie powiatu opolskiego, puławskiego, ryckiego i łukowskiego w województwie lubelskim.